Ludzie! Cattleya u mnie zakwitła! Toż to święto! Trzeba przedstawić! Kupiona w rodzinnym miasteczku po kwitnieniu.Ładnie pachnie,kolorki też ładne.Jest to zwyczajna dwuliścienna hybrydka,jakich wiele.
Dziękuję Ci Marysiu.Ta Cattleya jest fotogeniczna,dlatego zdjęcie dobrze wyszło.A spróbować sfotografować drakulę to już trzeba cierpliwości,pogody i nieco szczęścia.
Pięknie zakwitła. W czym ona jest posadzona? Jak ją pielęgnujesz? Poproszę o kilka szczegółów, ponieważ jakoś z cattleyami mi nie wychodzi, a ogromnie mi się podobają
Kochana,otóż mnie z katlejami też nie wychodzi.Miałam kłopoty z korzeniami i posadziłam ją w Sphagnum.Wychodzi z tego,ale jest to jeszcze tylko zadowalające.W ubiegłym roku miała 3 kwiatki,ale inna.Otóż ja postępuję zgodnie z zaleceniami,niby jest dobrze,a tu nagle coś złego się dzieje.Zaleca się grube, korowe podłoże,nie podlewać w czasie spoczynku,albo pryskać delikatnie po liściach,trochę po korzonkach.Podlewanie w czasie spoczynku może zadusić pączki kwiatów.Duuużo światła,zwłaszcza zimą.Niektóre są takie,że gdy temp.zimą zwłaszcza w nocy jest wyższa niż 13 st.,to nie zakwitną.Hybrydki zwłaszcza dwuliścienne są bardziej tolerancyjne.Też mają swoje chimery.Jedna rośnie mi pięknie,a nie chce żmijka zakwitnąć,Trianae,Maxima też nie chcą kwitnąć.Chwała Bogu,że chociaż zdrowo rosną. Jedna pani to hoduje tylko katlejaste twierdząc,"że z falkami ciągle coś się dzieje"- oczywiście jej słowa zacytowałam,a ja wolę te "falki".Chociaż nie tylko Ty pytasz mnie o uprawę katleji.Spróbuj poczytać tu i tam,może coś z tego wyjdzie.Przecież te damy też są do uprawy.Ja to robię książkowo.Może próbując dopasować coś na zdrowy rozum i logikę po swojemu robię błąd.....
Niestety, doszedłem do takiego samego wniosku, że pierwszym problemem w przypadku uprawy katlei to utrzymać w dobrej kondycji korzenie, co rownoznaczne jest z odpowienim podlewaniem i granulacją podłoża. Mam kilka hybryd i te same problemy co opisujecie powyżej. Dochodzę do wniosku, że uprawa tego rodzaju w warunkach domowo-parapetowych sprawia dość dużo kłopotów. Muszę przyznać, że w roku ubiegłym zakupiłem w sklepie internetowym hybrydę laeli, której podłoże było dostosowane do warunków domowych, czyli duże kawałki kory z pinii i ze zdrowymi korzeniami Niestety, już w momencie kupna często część korzeni jest martwa i to głównie ze zbyt mokrego podłoża. Może by warto założyć nowy temat o problemach z uprawą katlei
Zaponiałem napisać, że w przypadku zakupu hybrydy laeli to pierwszy przypadek w sensie pozytywnym odpowiedniej granulacji podloża jaką dotychczas spotkałem dla tego rodzaju.
Jestem optymistką i mam nadzieje że taki się zjawi Zawsze ktoś coś dopisze i wymyśli co zrobić z cattleyką , która nie kwitnie Moja catleya chyba wzięła długi urlop i ani rusz A ile jest osób na forum , którym ten storczyk nie kwitnie Pozdrawiam Kasia