logo forum

Cattleya i pokrewne - Moje rośliny i moje doświadczenia

Strona główna forum | Biblioteka | Szukaj | Problemy techniczne | Zarejestruj się | Zaloguj się | Strona główna Strona główna Storczyki.pl
Storczykowe "Gadu-Gadu" | Prezentujemy kwitnienia | Gatunki botaniczne
Cattleya i pokrewne | Cataseta i pokrewne | Dendrobium - gatunki i hybrydy | Powiększamy kolekcje

Przejdź do zawartości

Powrót do listy wiadomości

Tytuł: Cattleya.mossiae - Ryszard

Umieść nową wiadomość
Pokaż pierwszy nieprzeczytany post

Tytuł: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 17-01-2014, 13:52

Na wstępie garść informacji o tej roślinie, mam ją około trzy lata. Zakupiona jako młody egzemplarz do dzisiaj wytworzyła trzy nowe przyrosty.Nigdy nie udało mi się doprowadzić do kwitnienia, ba nawet roślina nie wytworzyła pochewki kwiatowej. Warunki jakie utrzymywałem to:
- temperatura w okresie wegetacji (od marca do październik/listopad) D/N 20-25 / 16-18 *C, w czasie spoczynku o około 4*C mniej.
- wilgotność powietrza w okół rośliny utrzymywała się na poziomie 50-70% ,
- podlewałem raz w tygodniu, chociaż tu nie przestrzegałem reżimu - podlewałem na 'wyczucie'.
-
W ubiegłym roku (od początku marca 2013r.), gdy zaprzestałem doświetlania sodową lampą - HPS i dogrzewania roślin, warunki uprawy istotnie się zmieniły. Przede wszystkim obniżyła się temperatura o około 5-6*C., a także spadł poziom światła jakie mogłem zapewnić katlejce. Niskie temperatury spowodowały poważne uszkodzenie liścia na przyroście z 2012 r. (fotka poniżej), ale udało mi się zapobiec rozwojowi grzybków.
Jednak mimo, że okresami temperatura nocami spadała nawet do 8-12 stopni C. storczyk przetrwał i ..... nawet zaskoczył - wyrosła nowa psb i pojawiła się pochewka.

Hist2.jpg

Czasowo przebiegało to tak (licząc od lewej fotki) - 14.07.13 , 30.09.13

Teraz parę słów o uprawie.
Od kwietnia do prawie końca maja temperatury w granicach D/N 18-21 / 16-18*C, wilgotność na poziomie 50-65%, podlewanie co tydzień deszczówką , co drugie podlewanie nawóz Agrecol (5,5,5)
Czerwiec do początku października roślina była na wybiegu zabezpieczona przed deszczem i nadmiernym nasłonecznieniem.

Po przeniesieniu pod dach, temperatury jak to w domu na parapecie w granicach 18-22 w dzień i około 4-5* mniej w nocy. Gdzieś od połowy listopada doświetlam lampą o 'wydajności' 2000 lm przez 12 godz. dziennie. Zawieszona nad roślinami gdzieś 15 -20 cm.

His3.jpg

I znów daty wykonania zdjęć ( od lewej) - 17.10.13 , 7.01.14, 14,01.14
Ponieważ jest to Cattleya z grupy jednolistnych nie przerywam zabiegów czekając na dojrzenie psb tj. wytworzenie korzeni i zasuszenie pochewki by przenieść ją chłodniejsze miejsce. Zaobserwowałem, że ta wiosenna zima z dużą dawką słońca wpłynęła na dość szybkie tężenie (grubienie) przyrostu i ... :ugeek: zobaczyłem korzeń, dużo powiedziane, korzonek :D . Teraz pozostało czekanie co będzie dalej. :?:
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 08-02-2014, 12:32

Minął prawie miesiąc i nic specjalnego się nie dzieje, pochewka nie zmienia wielkości ani koloru. Zmiany następują w korzeniach. Tak w ilości jak wielkości, no i ta 'upasiona' psb z połyskiem jakby pomalowano ją lakierem. ;)

Etap1.jpg

Z fotek widać, że mossiae wytworzyła 4 korzenie, które już wrosły w podłoże. Temperatury bez zmian, z wilgotnością gorzej- 40 - 55%. Spadek wystąpił w okresie przejściowych mrozów i słonecznych dni. Ratowałem się nawilżaczem, chociaż skutki były mierne. :( Podlewanie raz w tygodniu, ale ze względu na mniejszą wilgotność powietrza raz a nawet dwa razy dziennie spryskję korzenie i podłoże. Ciekaw jestem co i jak będą przebiegały dalsze etapy jej wzrostu. :? i :D
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 04-03-2014, 19:04

Od ostatniej informacji minął bez mała miesiąc, zdecydowanie oszczędniej podlewałem, a raczej było to skąpe przelewanie i proszę coś się zaczęło :o :D

Coś się kluje1.jpg


Na fotkach, każda z innej strony pochewki, można zaobserwować tworzenie się pąków kwiatowych. Dzieje się tak jak pisze za Chadwickiem Gośka "Długość tego okresu określa dla mossiae na 5-6 miesięcy, przy czym po ok miesiącu od zakończenia wzrostu w pochewce mają się zaczynać formować zalążki pączków. Fajnie tylko jak długo ten wzrost będzie trwał, czy cały okres spoczynku --> 5-6 m-cy, aż do zakwitnięcia, czy ...... . :?: :?: Poczekamy zobaczymy, oby tylko nie nastąpiło jakieś, tfu :oops: , nieszczęście. Tylko potrzebna cierpliwość jak to przy storczykach. ;)
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 17-04-2014, 06:04

Jak ten czas leci :shock: , ale z racji dużych zmian w moim i katlejkowatych życiu (tak ja, jak i moje roślinki przenieśliśmy się z klimatów górskich w niziny) spóźniłem się ze zdania relacji co też się dzieje z Cat.mossiae.

Mossiaee5.04.jpg

Fotki z 5 kwietnia br. Jak widać pąki kwiatowe rozwijają się w najlepsze, mimo skromnego zaopatrywania rośliny w wodę. Temperatury i wilgotność bez zmian, no z tym wyjątkiem, że od 30 marca wzrosła różnica temperatur D/N o 3-4*C. - D.- 23*, N.- 17*C. (rozszczelnione okna).
Przepraszam z ten bałaganik po przeprowadzce - trzecia fotka. Jak widać wesoły Budda dzieli ze mną radość z postępów uprawy tej rośliny. :D ;)
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 06-05-2014, 17:05

I znów czas na 'sprawozdanie' z uprawy 'mossiae'. Okazuje się, że roślina jest bardzo odporna na przeprowadzkowe stresy, a jak tylko są warunki pogodowe storczyk wędruje na balkon.
klik powiększa fotki
Moss05.jpg

Powyżej widok katlejki na wyjazdowym spacerze (ucieczka przed działaniem parkietowego lakieru) ;)
Jak widać z poniższych fotek to co kluło się w pochewce jest już po za nią :D

Moss105.jpg

Myślę, że za tydzień, maks. dwa zobaczymy kwiat. Z miejsca pospieszę się go zaprezentować. Trochę mnie zaskoczył wzrost nowej psb - trzecia fotka ze strzałką. :o Co z tego wyniknie. :?: :?:
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 11-05-2014, 16:13

Nawet tydzień nie minął :ugeek: jak dostrzegłem pierwsze symptomy klucia kwiatu , a było to tak :

Prawie.jpg

1 fotka od lewej - 8 maj godz około 22.00 zobaczyłem początek rozwijania płatków kwiatu,
2 fotka - 9 maj , 17. 10 , duży postęp, tryb iście ekspresowy ;) :D ,
3 fotka - dzień następny wczesny poranek, stan mego ducha radosny, choć jeszcze kwiat nie w pełni rozwinięty. :D
Nocne wietrzenia przy mocno uchylonym oknie (temp. około 15*) nie spowolniły rozwijania się płatków., różnica temperatur D/N 7-8*., wilgotność 45-70 % .
A jaki efekt - zapraszam tam.
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 28-06-2014, 09:59

Czas swoje zrobił po niespełna trzech tygodniach zaczął się początek końca, kwiat oklapł, a po następnych czterech dniach (6.06 m.) spadł z 'wysokości' :(
Myślałem, że nastąpi co najmniej miesięczny okres spoczynku w związku z czym nie podlewałem tylko zraszałem korzenie i podstawy psb.

PK12.jpg

Jednak nie, ku memu zdziwieniu 18 bm. podglądając przez lupkę, dostrzegłem początek zaczątku nowego przyrostu, któremu już wczoraj mogłem pstryknąć fotkę. :D
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 24-07-2014, 15:17

Mossiae przekwitła, ale tak jak pokazałem wyżej po krótkim odpoczynku rozpoczęła wegetację. :D Jednak okazuje się, ze nie zawsze jest fajnie. :ugeek: :( Ta niewielka plamka jaką dostrzegłem dwa m-ce temu, mimo zabiegów chemicznych i zabezpieczeniem Citroseptem (bez rozcieńczenia, na drugiej fotce widać naciek Citroseptu) rozrosła się do niebywałych rozmiarów :ugeek:

Grzybica1.jpg

Nie pomógł Topsin M 500 SC, Miedzian, pomogło radykalne działanie . .... skalpel potraktowany denaturatem.
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 07-06-2015, 09:39

Zbliża się ku końcowi następny cykl od przyrostu do kwitnienia. Jak pokazywałem w przedostatnim poście przekwitaniu towarzyszyło tworzenie nowego przyrostu. :o Roślina potrzebowała cztery i pół miesiąca by wytworzyć pochewkę,

CatMoss1.jpg

która w połowie stycznia (13.01.15) wraz z upasioną psb osiągnęła 'dorosłość'. Myślałem, że przy doświetlaniu diodowym za dwa, trzy miesiące zobaczę klujące się pąki kwiatowe. Nic z tego, 'mossiae' weszła w stan spoczynku - pochewka zasuszyła się. :( W tym okresie podlewanie skąpe, temperatury D/N 20-22* / 17-18*, bez nawożenia.
Trwało to do początku maja (4,5 m-ca) gdy pojawił sie nowy przyrost, a w zasuszonej pochewce jakiś cień... czyżby pąki. :?: Obciąłem suchą otoczkę tuż nad tym 'cosiem' i po tygodniu upewniłem się, że to jednak pąki. :D

CatMoss4.jpg

Lewa fotka z 2 maja, a prawa 8.05.14. Zintensyfikowałem podlewanie co 5/7 dni wraz z nawożeniem (co drugie podlewanie) temperatury w D- 20-23* noc 3/4* niżej.
Efekty pod koniec maja i początek czerwca (tempo piorunujące ;) ), także wzrost psb zaskakujący.

CatMoss5.jpg

Myślę, że kulminacja nastąpi dziś, a najpewniej jutro. :)
Na wnioski poczekam jeszcze rok. :!: ;)
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 24-07-2015, 17:01

Pokazywałem w poprzedniej wypowiedzi początki rozwoju następnego przyrostu ( drugi obrazek, lewa fotka z 2 maja br.) jak i jej stan po miesiącu wzrostu. Okazuje się, że mimo wysiłkowi rośliny na kwitnieniu nowa psb miała się wcale dobrze i po następnym miesiącu sytuacja przedstawia się jak poniżej

Stan po kwitnieniu.jpg

Kwiat przestał zachwycać :( ;) , ale pojawienie się pochewki nastraja pozytywnie i jeżeli storczyk nie wejdzie w stan spoczynku, jesienią znów będzie cieszyć oczy pięknem kwitnienia. :D
Warunki uprawy podobne z tym, że roślina zamieszkała na balkonie osłonięta przed palącym słońcem i podlewana co cztery dni z codziennym południowym zraszaniem. Oczywiście zmieniły się temperatury - dzień około 30*, a noce 17 - 20*C.
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 06-10-2015, 15:32

Historia kołem się toczy ;) -

Etap21.jpg

Psb, która pojawiła się w połowie czerwca ub. roku (lewa fotka), dorasta o czym świadczy jej 'tusza' i wyrośnięta pochewka. :D (zdjęcie 2 i 3)
Jednocześnie nowy przyrost zaobserwowany w połowie sierpnia br. osiągnął obecnie około 11 cm wzrostu. Miałem nadzieję, że 'mossiae powtórzy kwitnienie w tym roku lecz wszystko wskazuje, że nastąpi to za 6 - 7 miesięcy. :| Jak niedźwiedzie będzie spać. ;)
Mam jednak problem, jak podlewać i nawozić w tym okresie - część rośliny zdąża na spoczynek, część rwie się do życia, a środowisko 'blokowe' pewnie rządzi się innymi prawami niż warunki w górach - jest zdecydowanie cieplej, a do lodówki katlejki nie wstawię. :|
Może podpowiecie w Uwagach.
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 28-10-2015, 16:41

Ryszard410 pisze:Mam jednak problem, jak podlewać i nawozić
Postanowiłem podlewać rzadziej - raz na dwa tygodnie z tym, że nowy przyrost zraszam codziennie nawożąc dolistnie raz w tygodniu.

Bez nazwy-1.jpg

Jak widać są efekty ,jak na razie. Nowa psb osiągnęła jakieś 18 -20 cm i zaczęła tworzyć/rozwijać liść. :D Dodam jeszcze, że katlejka nie jest doświetlana z wschodnią wystawą okienną.
Widoczny sznurek, to włóczka wymuszająca kierunek wzrostu. Ta katleja ma skłonność rozkładania bsb na boki co na parapetach jest niekorzystne - zajmuje za dużo miejsca. :|
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 05-01-2016, 12:58

Następna relacja ze zmian zachodzących z tytułową katlejką. Przeszła w stan spoczynku, zachowanie czasowo podobne jak w poprzednich cyklach - styczeń.

Moss 2016.jpg

Jeżeli nie wyskoczy coś niespodziewanego, to kwitnienia spodziewam się pod koniec maja, początek czerwca.
Pewnym zaskoczeniem jest rozwijanie się nowej psb, wybujała nadzwyczajnie, a jej pochewka liczy sobie 9 cm. Jest, to pierwsza taka 'wybujałość' :o , czyżby miało się pojawić większa ilość kwiatów. :?: Bardzo bym chciał.
Warunki uprawy bez zmian: wystawa wschodnia, temperatura D/N 19 -22* / 17 - 18* , wilgotność około 50 - 65%. Chociaż od nastania mrozów z wilgotnością mam kłopot, spada do 40% (wynik zmniejszonej wilgotności atmosfery na zewnątrz i kaloryfery wewnątrz dają takie efekty). Podlewanie jw.
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 03-04-2016, 12:52

Pomyliłem się w prognozach, 'Mossiae" przyspieszyła

Pędy kw,12.jpg

Fotki pokazują obudzenie się psb, która zainicjowała swój wzrost z początkiem czerwca ubiegłego roku, a udała się na spoczynek na początku stycznia br.
Różnica czasowa między fotkami około 10 dni. Jak widać dokonałem obcięcia zasuszonej pochewki gdy dojrzałem klujący pęd kwiatowy. Na fotce prawej widać wychynający pęd. :D
Najbardziej zaskoczyła mnie psb, która pojawiła się pięć miesięcy temu (10.2015r.). Przez ten czas wytworzyła okazałą pochewkę. I tu pełne zaskoczenie :o , zamiast iść na spoczynek rozpoczęła tworzenie pędu kwiatowego :arrow:

Pędy kw.22.jpg

Różnica czasowa fotek także z dziesięć dni. Przypuszczam, że brak etapu spoczynkowego wynika z wpływu światła. Pisałem, że roślina nie jest poddawania doświetlaniu, faktycznie stała na granicy do której dochodziły diodowe 'promyczki' i możliwe, że miało to wpływ na takie jej zachowanie. Chociaż kto to wie :?: Podejrzewam, że kwitnienie nastąpi w połowie maja i to wielokwiatowe. :)
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 08-05-2016, 14:35

Przewidywania się sprawdzają, nawet z lekkim przyspieszeniem i tak
klikamy
Pąki mossiae1.jpg

fotki 1 i 2 od lewej obrazują stan rozwoju pąków na poszczególnych psb w dniu 28 kwietnia br., a ostatnia - początek rozwijania się kwiatów z dnia 4 maja br. Tempo rekordowe. Podlewałem co trzeci dzień, temperatura podskoczyła do 24-26* (od godz. 8.00 do 12.00 operuje słońce, którego w ostatnich dniach nie brakuje :D )
Jak zaznaczałem w poprzednich wpisach roślina udała się na spoczynek z jedną psb, gdy druga rozwijała się bezproblemowo i jak widać na wyżej pokazanych fotkach ta bez okresu spoczynkowego też 'zabiera się' do kwitnienia.
Cztery dni później (8 maj) pierwsze kwiaty, jeszcze w nie pełnym rozkwicie

Mały3.jpg

Strzałka pokazuje pąki na drugiej psb. Myślę, że za dwa dni 'pękną'. :D
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 29-06-2016, 19:40

Minęły ................... :o i :ugeek: 23 dni od wejścia rośliny w czas spoczynku i 'mossiae' rozpoczęła wegetację. Strzałka na drugiej fotce pokazuje przyrost, który dostrzegłem cztery dni temu. Ponieważ roślinka wypełniła miskę, a nowa psb znalazła się przy krawędzi postanowiłem ją przesadzić do nowego pojemnika nie czekając na spełnienie warunku - pojawienia się korzeni na nowym przyroście.
kliknięcie powiękasza zdjęcie
Nowy przy2.jpg

Nie było kłopotów z wyjęciem storczyka z miski, korzenie nie były przyrośnięte i po dobrym namoczeniu udało się 'wyrwać' katlejkę bez uszkodzenia systemu korzeniowego.

Stan korzeni4.jpg

Jak widać na pierwszej fotce korzenie na samym dole są w nie najlepszym stanie. Myślę, że przyczyną jest zbyt duża wilgotność w tej strefie i zbyt mały dostęp powietrza. Powycinałem ile się dało i pozostałość potraktowałem sproszkowanym węglem drzewnym (węglem do grilla).
Na pozostałych fotkach widać końcówki zdrowych korzeni, które rokują dobry wzrost rośliny.

I jeszcze jedna sprawka, w trakcie rozmów ze znajomą p. Jadwigą dowiedziałem się, że w opisach uprawy katleji pominąłem kwestię podłoża jak i rodzaju stosowanej wody. Sprawdziłem i faktycznie nic na ten temat nie popełniłem. :oops: Spieszę naprawić błąd.

Podłoże.jpg

Stosuję, jak większość z nas, korę z Pinii śródziemnomorskiej (frakcja gruba - zakup w sklepach storczykowych). W porównaniu z korą sony polskiej jest mniej krucha i ma dużo mniej żywicy. Na drugiej fotce widać dodatek jaki dorzucam - kawałki skały wulkanicznej. Wydaje mi się, że jest to pumeks.

Woda. Ponieważ warunki nie pozwalają mi zainstalowanie filtra odwróconej osmozy, znalazłem producenta wody. Mniej więcej co miesiąc zakupuję około 40 l po 30 gr. za litr wody o przewodności 5 - 10 msimensów (na życzenie sympatyczny pan dokonuje pomiaru :D ). Do podlewania dodaję około 1/5l kranówki o dość dużej zawartość soli wapnia.
Przy nawożeniu do wody dodaję tylko 3 cm roztworu nawozu Peters Professional - Grow Mix. Stężenie zbliżone do poziomu podanego w opracowaniu Krzysztofa. W końcowej fazie wzrostu psb przy nawożeniu dodaję 2 cm3/l płynnego nawozu Orchi-Fit. od Roellkiego. Ot i chyba wszystko co mam do napisania. :roll: ;)
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Cattleya.mossiae - Ryszard

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 08-05-2017, 15:57

Ostatni to już wpis na temat Cat.mossiae :( . Roślinka znów po zimowym spoczynku zmierza do finału. :D Mam jedno tylko zmartwienie wynikające z braku miejsca, :|
klikanie powiększa fotkę
mossiae rozmiary.JPG

Cieszy fakt, że mimo przypalenia liścia przez moja nieuwagę katlejka wytworzyła nowy przyrost i zakwitnie trzema kwiatkami. 8-)
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Poprzedni wątek     |     Następny wątek
Umieść nową wiadomość
Dodaj komentarz do wiadomości

Powrót do Moje rośliny i moje doświadczenia



  • ‹ Powrót do poprzedniej strony
  • Zespół administracyjny •
  • Zmień rozmiar tekstu
  • Drukuj
Hosting Telvinet, Wdrożenie DLACIEBIE.NET