Napiszę najpierw o hybrydzie, bo to ona posłużyła mi do zdobycia pewnego zrozumienia uprawy tego rodzaju.
Mam ją od marca 2010 r. Przez pierwszy rok trzymałem ją w domowym ogródku w temp D/N 20-24*C / 17-18*C przy wilgotności D/N 40-65 /76-90 % względna. Podlewałem wodą miękką 4-6 stopni N co 7/10 dni, nawożąc co trzecie podlewanie Agrecol Żel w stężeniu 2cm3 na 1 l. wody (tak wyglądało w okresie wegetacji) , w miesiącach listopad - luty podlewałem rzadziej i nie nawoziłem. Postępowanie klasyczne - podobne do Phalaenopsis ( ten rodzaj już trochę poznałem) W efekcie zabiegów catleyce przyrosły dwie psb. Kwitnienia nie było.  
Sezon 2011 przebiegał zupełnie inaczej. Pod koniec maja roślina w towarzystwie Oncidium wylądowała pod sosną na podwórku. Umieściłem ją w plastikowej skrzynce na kwiaty nasypawszy uprzednio grubą warstwę żwiru. Pozwoliło to na zwiększenie wilgotności i rzadsze podlewanie (co 7, a nawet więcej dni). Zależało to od ilości słońca. Pojawiły się dwa nowe przyrosty, które bardzo szybko wzrastały, by z początkiem października zakwitnąć. Radość duża, dowiedziałem się też co to są pochewki.  
Z początkiem grudnia roślina została poddana lekkiemu schłodzeniu -storczyk 'wylądował' w pokoju, w którym temperatura w dzień nie przekraczała 19 *C, a w nocy spadała nawet do 15 stopni. Podlewanie skąpe w zasadzie sprowadzało się do zraszania korzeni. Pod koniec grudnia przeniosłem catleykę do ogródka w warunki jakie opisałem powyżej. I oto efekty.
Na pierwszym zdjęciu niespełna miesięczny przyrost, na drugim, po prawie dwóch m-cach widać pojawiającą się pochewkę kwiatową, a na trzecim  z 26.03.12 pękające pąki. Będą kwiaty i piękny zapach przypominający geranium tylko bardziej 'słodkie'. (zdjęcia w Prezentacjach, poniżej)
Ciekawym spostrzeżeniem jest to, że przyrost do tego czasu nie wykształcił ani jednego korzenia. 
Z mych doświadczeń wynika, że okres spoczynku jest raczej symboliczny, ale konieczny, chociaż nie jestem do końca przekonany. Zauważyłem też, że gdy pojawiły się dwie psb z pochewkami, a później pąkami, to kwitnienie nie było jednoczesne, pąki rozwijały się najpierw na jednym przyroście, a po jego przekwitnięciu, zakwitał drugi.
W chwili obecnej roślina zainicjowała trzy przyrosty, jak nie nastąpią jakieś nieprzewidziane okoliczności kwitnienie będzie obfite.
Dodam jeszcze, że catlejka przebywa na wybiegu, ale noce pod dachem – zimno 5-8*C.
			
		 
			 Strona główna Storczyki.pl
 Strona główna Storczyki.pl

 Cały proces od pojawienia się przyrostów do momentu kwitnienia trwał około pięć i pół m-ca.
 Cały proces od pojawienia się przyrostów do momentu kwitnienia trwał około pięć i pół m-ca. Zaprzestanie doświetlania HPSem, niższe o kilka stopni temperatury, a także przedłużająca się zima (cały kwiecień śniegi i mrozy w nocy) oraz nieciekawy 'temperaturowo' i słonecznie maj spowodowały, że rozpoczęta w grudniu ub. roku wegetacja (jeden przyrost) i początek kwietnia dwa następne.
  Zaprzestanie doświetlania HPSem, niższe o kilka stopni temperatury, a także przedłużająca się zima (cały kwiecień śniegi i mrozy w nocy) oraz nieciekawy 'temperaturowo' i słonecznie maj spowodowały, że rozpoczęta w grudniu ub. roku wegetacja (jeden przyrost) i początek kwietnia dwa następne. i to mimo letnich 'spacerów' oraz chuchania, dmuchania.
 i to mimo letnich 'spacerów' oraz chuchania, dmuchania.