Ileż to się naczytałem, podpytywałem i nic. Przyznam się jedynie do jednego odstępstwa, nie uzyskuję jak sądzę wymaganej temperatury. U mnie nie przekracza 24* , w większości przeważa 20 - 21*C.
O dziwnym tegorocznym zachowaniu mego 'śpiocha' i nie tylko mego rozmawialiśmy w wątku . Jest tam sporo ciekawych doniesień o podobnych problemach i czekam z niecierpliwością na efekty w ich rozwiązywaniu.
W moim przypadku skończyło się tak
klic
Na pierwszej fotce (10.08.14) widać już pierwsze oznaki końca wegetacji, dolne liście zżółkły. Myślałem, że ujrzę narodziny pędu kwiatowego. Nic to.
Druga fotka, dwa tygodnie późniejsza, pokazuje jak cygnodes 'spocił' się. Chyba z wysiłku związanym z 'porodem' pąku kwiatowego. Marne skutki, które widać na ostatnim zdjęciu.
Gdy wyłysiał, wysadziłem go z orzecha kokosowego i po istotnym obcięciu zasuszonych korzeni umieściłem w doniczce ceramicznej i w nowym podłożu.
Roślina przebywa w temperaturze D/N 22 / 18*C i wilgotności około 60%. Nie podlewam, a tylko czasem lekko zraszam podłoże.
Kiedy się doczekam choćby namiastki takiego kwitnienia. Wybrałem te zdjęcia, bo wg mnie są przednie.
Może pomożecie, podpowiecie.