Rozkwitł po ~0,5 miesiącu. W moich warunkach, na parapecie zachodniego okna, wznawia wzrost w styczniu tworzeniem nowej psb. Po ~miesiącu zaczyna z niej tworzyć nowe korzenie i wtedy je sadzę do zwykłego podłoża jak dla katlei. Zaczynam podlewać dopiero po ~czterech miesiącach od pierwszych objawów wzrostu, gdy korzenie przerosną nieco podłoże. Pierwsze podlewanie jest bez nawozu. Podlewam co tydzień, a w dni słoneczne i gorące nawet częściej w zależności jak szybko wypija wodę z podstawki. Zawsze podlewam przy ściankach doniczki aby nie zamoczyć psb, które dopiero nabierają rozpędu do życia. Co tydzień jest zasilany zawsze ,,lepiej mniej, niż więcej,, Najczęściej stosuję nawóz Compo do storczyków. W czerwcu ze trzy razy dostał nawóz Peters Professional blossom booster. W sierpniu, czyli po ośmiu miesiącach nowa psb. przerosła poprzednią. Po ~dwóch tygodniach w górnej części psb spod liścia było widoczne zgrubienie, potem wyłaniał się pędzik i rósł ~1,5 miesiąca. Dopiero po ok. 2-3 tygodniach pąki rozkwitły. W 2010r. rozkwitły kwiaty 5.XI. i przekwitły dopiero na początku grudnia. Pod koniec grudnia liście same pożółkły i opadły. Nie wszystkie śpiochy książkowo wchodzą w okres spoczynku i jest to wielce kłopotliwe dla uprawiającego. U mojego Cycnoches loddigesii okres spoczynku trwał tylko miesiąc. Kilka zdjęć:
wysokość kwitnącej psb. 9,5cm z liśćmi 28cm
wysokość kwiatu 14cm rozpiętość płatków 12cm. W południe silnie pachnie migdałami x konwalia, może fiołek, zapach b. przyjemny
w jesiennym słońcu
jego stałe miejsce
w bardzo słabym oświetleniu warżka jest prawie odblaskowa
Wszystkie śpiochy lubią małe doniczki. W związku z ich dużymi rozmiarami warto na spód, pomiędzy drenaż położyć ciężki kawałek granitu aby doniczka była stabilna i nie przewracała się łatwo. Co mniej więcej jeden miesiąc warto kąpać bryłę korzeniową z doniczką w wodzie, nawet kranowej. Jeśli jest zbyt zmineralizowana, to można ją rozcieńczyć wodą zdemineralizowaną. Marta
Piękne kwiaty, szkoda, że nie da się przesłać zapachu światłowodem Poszukałam trochę więcej o warunkach uprawy, i na razie jeszcze roślina nie dla mnie. Gdzie przechowujesz doniczkę z odpoczywajacą psb., cały czas na oknie? Btw, fajna ta szklana półeczka na oknie- więcej miejsca, ale nic nie blokuje światła.
Tego roku roślina jest silniejsza i wydłużył się czas wydzielania zapachu. Zaczyna pachnieć od 5 rano (sprawdzone!), czyli tuż przed świtem i pachnie do ~14-tej godziny. W całym pokoju pachnie przyjemnie, migdałami, a z bliska dochodzi zapach konwalii, może fiołka. W zimie wszystkie śpiochy przechowuję w doniczce przedzielonej pionowo papierem żeby wiedzieć który jest który. Gdy któraś psb nadmiernie się skurczy, to spryskuję ją, a i innym się dostanie przy okazji. Doniczka stoi w kącie okna słabo oświetlonym, temp. 18-15*C. U tego Cycnoches loddigesii tej zimy było nietypowo, bo gdy sam zrzucił liście po kwitnieniu, przestałam go podlewać i stał czekając aż go wyciągnę z podłoża. Nie miałam czasu zająć się nim i gdy wreszcie wzięłam go na stół, zobaczyłam że jest za póżno bo zaczyna po miesiącu tworzyć psb! Wszystkie korzenie były martwe, obcięłam je, osadziłam psb. w wyparzonej doniczce, wydezynfekowanym podłożu. Aby się nie przewracały to obłożyłam kawałkami pumeksu itd., jak to ze śpiochami. Niektóre są niesforne i cierpią na bezsenność jak moje Catasetum ochraceum (kwiat w miniaturce). Nie pomagało przestawienie w chłód, brak wody, w końcu obcięłam liście i korzenie, postawiłam w chłód i był to duży błąd. Tego roku jest cherlawy, nie wytworzył kwiatu z nowej, małej psb i widzę żem mu krzywdę zrobiła. Poszedł do ,,sanatorium,, do szklarni Ogrodu Botanicznego i już po tygodniu widzę że odzyskuje apetyt na życie. Dałam go. Nic na siłę. Gdzieś przeczytałam że Catasetum pileatum czasem zrzuca liście. Marta
Jednym słowem storczyki te mają swój indywidualny cykl rozwoju i tym należy się kierować. Mam podobne spostrzeżenia, choć doświadczenie w uprawie tej grupy orchidei bardziej niż skromne.
Spiochy są łatwe, tylko moment wchodzenia w stan spoczynku i obudzenia się jest newralgiczny. Te dwa momenty wymagają rozwagi i analizowania sytuacji. W czasie wzrostu są bardzo ,,komunikatywne,, np. o wiele bardziej niż moja Neofinetia falcata (= wschodnia tajemnica). Tak ogólnie - to my musimy służyć storczykom. Wydaje mi się że dopiero takie myślenie może doprowadzić do sukcesu jakim jest zdrowy wzrost i kwitnienie. W końcu to my wyrwaliśmy je z ich naturalnego środowiska. Jak się chciało, to teraz trzeba spełniać ,,zachcianki,,. Zaden cud się nie stanie. Już się mówi że jesteśmy odpowiedzialni za zwierzęta, dojdą i do roślin egzotycznych. Uprawiajcie spiochy bo wcale nie są trudne, a ich faneberie tylko przydają satysfakcji. Marta
Marta pisze: Uprawiajcie śpiochy bo wcale nie są trudne,
Podzielam ten pogląd...ale nie do końca. W każdym razie przy moim sposobie uprawy. Otóż zdarza się, że zaskakuje mnie infekcja nasady pseudobulwy i to wcale nie młodej, ale najstarszej. Jeżeli w porę się nie zauważy, może przenieść się ma kolejną. Tak miałem kilkakrotnie. Należy więc kontrolować twardość nasady starych pseudobulw i w razie potrzeby wyciąć jak najniżej i zasypać węglem. Zwykle po takim zabiegu problem się kończy. Trzeba jednak pamiętać, że najczęściej nie udaje się usunąć zakażenie w 100%. Strzępki cierpliwie czekają i czyhają latami, kiedy nadarzy się okazja, infekują kolejną pseudobulwę.
Zapach się nie zmienił. Dalej pachnie migdałami + fiołek. Najsilniej wydziela zapach wcześnie rano do ~14 godz. i jest tak silny że dzisiaj rano w całym pokoju pachniało. Niestety teraz we Wro jest zimno i mało słońca co zmniejsza natężenie zapachu. Bardzo lubię tego storczyka bo pachnie i ma taki jesienny kolor płatków. Marta
Kwiat, roślina i zdjęcia - SUPER. Gratuluję sukcesu i niebywałej cierpliwości.(zmywanie przędziorków) Ale efekty są warte zabiegów, Już nie raz myślałam wziąć z koleżanki przykład, ale z braku czasu nic z tego nie wyszło. Zdjęcia pokazują, że warto się jednak zmobilizować. Jeszcze raz gratuluję.
Jeszcze w grudniu (widać śnieg za oknem) tego roku wytworzył DRUGI raz łodygę kwiatową. Kwiatek co prawda jeden ale czasem jeden, jest więcej wart niż cały baldach. Marta
Tegoroczne kwitnienie jest słabsze. Nowa psb jest większa od ubiegłorocznej ale przez dwa miesiące nie było mnie w domu, storczyki były podlewane ale przędziorki miały wolność i z niej skorzystały. Gdy wróciłam i zaczęłam je ścierać watka była aż pomarańczowa na początku. To chyba jest powodem że z trzech pąków utrzymały się tylko dwa. Marta
Jeśli psb traci swój kształt cygara i w górnej części staje się grubsza, nieproporcjonalna, to znaczy że tworzy łodygę kwiatową. Poza tym w te upały, trzeba je dodatkowo podlewać. Jedzonko daję raz na tydzień, a w tygodniu dodatkową porcję wody. Dzisiaj Catasetum pileatum wypiło wodę w 1 godzinę! Następną porcję dostanie w środę oraz inne, które do jutra wciągną wodę z podstawki. Wszystkie mają drenaż z keramzytu. Dzisiaj było 37*C w cieniu Marta
Tegoroczne kwitnienie to dwa kwiaty pokazane wyżej i teraz, jesienne 4 kwiaty. W 2012 roku było 3+1 kwiatów. Już na następny dzień po rozkwitnięciu wydziela cudowny, silny zapach.
Martuniu, GRATULUJĘ serdecznie pięknego kwitnienia. Z wiekiem coraz obfitsze kwitnienie i tak powinno być gdy roślinie jest dobrze. Mnie wystarcza zdjęcie, a zapach mam w wyobraźni.
Pozdrawiam , Marysia .
A ten liść poniżej z jakiego powodu jest jeszcze na roślinie? Może on jest jedynym?
Ten liść poniżej należy do Peristeria elata, na którą niedawno wypuściłam pająka, podjadł sobie cieplutkich przędziorków i następne liście już nie podsychają. Peristeria tak się ucieszyła, że tworzy następną psb, niestety nie łodygę kwiat. Jak na następny rok zakwitnie to będzie święto . Każda następna psb jest większa, więc może starczy mi życia aby kwiaty zobaczyć . Teraz pachnie tylko Cycnoches loddigesii CUDOWNIE. Marta
Marto gratuluję obfitego kwitnienia,piękne kwiaty,zazdroszczę...nie wiem czy mój zakwitnie,może mi zrobi niespodziankę,jak wrócę do domu,oby Pozdrawiam
Piękne kwiaty, bardzo duże, gratuluję i życzę kolejnych kwitnień Ciężko go doprowadzić do kwitnienia? Tymczasem czekam, co pokażą w tym sezonie moje śpiochy
Łatwy jest w uprawie. Gdy się wzmocni i dorośnie, to kwitnie sam dwa razy w roku. Mój egzemplarz już ma u mnie 4 lata. Kupiłam go jako dorosłego bo zakwitł zaraz po kupnie. Łatwiejszy śpioch to tylko Cycnoches peruvianum. Wszystkie są łatwe, tylko trzeba się kapnąć o co im chodzi. Marta
Marto Pachnie bardzo ładnie , wydaje mi się konwaliami z jakimś dodatkiem albo bzem , trudno określić. Szkoda, że złamałam jeden pąk, byłby widok Cycnoches cooperi wypuszcza pęd, postawię go do osłonki, żeby i jemu pędzk się nie złamał.
Gratuluję, jak zawsze są to zjwiskowe kwiaty Trzeba bardzo uważać gdy na łodydze kwiatowej są już pąki, jak w tym roku przez nieuwagę straciłem kwiaty na Catasetum macrocarpum