logo forum

Storczykowe "Gadu-Gadu" - rozmawiamy o storczykach

Strona główna forum | Biblioteka | Szukaj | Problemy techniczne | Zarejestruj się | Zaloguj się | Strona główna Strona główna Storczyki.pl
Storczykowe "Gadu-Gadu" | Prezentujemy kwitnienia | Gatunki botaniczne
Cattleya i pokrewne | Cataseta i pokrewne | Dendrobium - gatunki i hybrydy | Powiększamy kolekcje

Przejdź do zawartości

Na życzenie.... Vandatowe

Dodaj komentarz do wiadomości


To pytanie służy do identyfikacji i odrzucenia automatycznych rejestracji oraz wiadomości wysyłanych przez roboty.
Uśmieszki
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:
   

Jeśli chcesz dołączyć jedno lub więcej zdjęć czy innych dokumentów prześlij plik z Twojego komputera.
Możesz także dodać opis do zdjęcia lub dołączyć inne informacje.
Umieszczając zdjęcie upewnij się, że jest ono Twoją własnością. W innym wypadku łamiesz prawa autorskie.

Rozszerz widok Przegląd wątku: Na życzenie.... Vandatowe

  • Cytuj Krzychu27K

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Krzychu27K » 21-01-2017, 08:58

Witam,
Panie Ryszardzie, nie dziękuje. Przyda się:-) Przy Vandowatych na pewno.
Krzysiek
Witam,
Panie Ryszardzie, nie dziękuje. Przyda się:-) Przy Vandowatych na pewno.
Krzysiek
  • Cytuj Ryszard410

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Ryszard410 » 18-01-2017, 14:11

Przeczytałem opis doświadczeń koleżanki z "dalekiej północy" ;) i przyznaję, że mnie zaskoczyła tym swobodnym opisem swych doświadczeń z uprawy Vandowatych. Nie chcę prawić komplementów, ale właśnie takie wypowiedzi nadają sens rozmowom na forum i co niemniej ważne propagują hobby storczykowe. Dzięki :)
Krzychu27K pisze:A doświadczenia od osoby, która ma choć by jeden egzemplarz od wielu lat są bezcenne. Nie potrzebuje rad "wróżek zza siedmiu mórz" umierających w ochy i achy nad kolorem, a rady z życia wzięte.

Zgadzam się w całej rozciągłości z Krzysztofem, powodzenia w uprawie storczyków i nie tylko. :D
Przeczytałem opis doświadczeń koleżanki z "[i]dalekiej północy[/i]" ;) i przyznaję, że mnie zaskoczyła tym swobodnym opisem swych doświadczeń z uprawy [i]Vandowatych[/i]. Nie chcę prawić komplementów, ale właśnie takie wypowiedzi nadają sens rozmowom na forum i co niemniej ważne propagują hobby storczykowe. Dzięki :)
[quote="Krzychu27K"]A doświadczenia od osoby, która ma choć by jeden egzemplarz od wielu lat są bezcenne. Nie potrzebuje rad "wróżek zza siedmiu mórz" umierających w ochy i achy nad kolorem, a rady z życia wzięte.[/quote]
Zgadzam się w całej rozciągłości z Krzysztofem, powodzenia w uprawie storczyków i nie tylko. :D
  • Cytuj Dorra

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Dorra » 18-01-2017, 12:29

Dziękuję ci Krzysiu za Twoje słowa.

I tak... napiszę o Cattleyach.... :)
Dziękuję ci Krzysiu za Twoje słowa.

I tak... napiszę o Cattleyach.... :)
  • Cytuj Krzychu27K

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Krzychu27K » 18-01-2017, 12:15

Dorro,
nie ważne ile się roślin ma, ale jakie się ma:) A doświadczenia od osoby, która ma choć by jeden egzemplarz od wielu lat są bezcenne. Nie potrzebuje rad "wróżek zza siedmiu mórz" umierających w ochy i achy nad kolorem, a rady z życia wzięte. I za nie dziękuję.
Napisz coś może o katlejach.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysiek
Dorro,
nie ważne ile się roślin ma, ale jakie się ma:) A doświadczenia od osoby, która ma choć by jeden egzemplarz od wielu lat są bezcenne. Nie potrzebuje rad "wróżek zza siedmiu mórz" umierających w ochy i achy nad kolorem, a rady z życia wzięte. I za nie dziękuję.
Napisz coś może o katlejach.
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysiek
  • Cytuj Dorra

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Dorra » 17-01-2017, 18:32

Życzę ci powodzenia Krzysztofie.

Jak mówiłam nie mam zbyt dużo Vandatowych.... bo kosztują trochę czasu i pracy. Jak wyjeżdżam, to przenoszę kilka z nich do mojej córki, bo inaczej by zmarły.

Straciłam też pierwsze moje Vandy kupione kilka lat temu.... człowiek uczy się na błędach. Moim ratunkiem jest jeden znajomy, który jest specjalistą od Vand więc zawsze mogę się zapytać.
Podejrzewam, że tu na tym forum jest też kilku doświadczonych miłośników Vand. Mam nadzieję, że i oni podzielą się swoim doświadczeniem.

Powodzenia życzę :)
Życzę ci powodzenia Krzysztofie.

Jak mówiłam nie mam zbyt dużo Vandatowych.... bo kosztują trochę czasu i pracy. Jak wyjeżdżam, to przenoszę kilka z nich do mojej córki, bo inaczej by zmarły.

Straciłam też pierwsze moje Vandy kupione kilka lat temu.... człowiek uczy się na błędach. Moim ratunkiem jest jeden znajomy, który jest specjalistą od Vand więc zawsze mogę się zapytać.
Podejrzewam, że tu na tym forum jest też kilku doświadczonych miłośników Vand. Mam nadzieję, że i oni podzielą się swoim doświadczeniem.

Powodzenia życzę :)
  • Cytuj Krzychu27K

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Krzychu27K » 17-01-2017, 18:17

Dziękuję Ci Dorro raz jeszcze: -):-):-)
Kupiłem dziś Ascocende Princess Mikasa Blue. Mam też Vandę Jiraprapa Davark x Butterfly oraz dwie "marketowe" o nieznanym rodowodzie ( kupione w Leroy Merlin ).
Dopiero uczę się Vand, dlatego jestem Ci bardzo wdzięczny. Podałeś mi kilka pomocnych rad, które i u siebie zastosuję.
Raz jeszcze dziękuję i czekam na małe co nieco o Cattleyach:-)
Krzysiek
Dziękuję Ci Dorro raz jeszcze: -):-):-)
Kupiłem dziś Ascocende Princess Mikasa Blue. Mam też Vandę Jiraprapa Davark x Butterfly oraz dwie "marketowe" o nieznanym rodowodzie ( kupione w Leroy Merlin ).
Dopiero uczę się Vand, dlatego jestem Ci bardzo wdzięczny. Podałeś mi kilka pomocnych rad, które i u siebie zastosuję.
Raz jeszcze dziękuję i czekam na małe co nieco o Cattleyach:-)
Krzysiek
  • Cytuj Dorra

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Dorra » 16-01-2017, 20:46

Aha... podpowiem tylko że łatwiejsze w hodowli Vandy dla "początkujących" to:

Ascocenda Princess Mikasa
Vanda Blue Magic
I rośliny mające w rodowodzie: V. Gordon Dillon, V. Kassem's Delight, V. coeruela, Ascocenda Yip Sum Wah
Aha... podpowiem tylko że łatwiejsze w hodowli Vandy dla "początkujących" to:

Ascocenda Princess Mikasa
Vanda Blue Magic
I rośliny mające w rodowodzie: V. Gordon Dillon, V. Kassem's Delight, V. coeruela, Ascocenda Yip Sum Wah
  • Cytuj Krzychu27K

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Krzychu27K » 16-01-2017, 20:22

Witaj Dorro,
BARDZO, ALE TO BARDZO DZIĘKUJĘ:-)))))))))))))))))
Krzysiek
Witaj Dorro,
BARDZO, ALE TO BARDZO DZIĘKUJĘ:-)))))))))))))))))
Krzysiek
  • Cytuj Renia T

Re: Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Renia T » 16-01-2017, 20:03

Zanosi się na piękne kwitnienie, :D ja również dziękuję za to opracowanie, wszystko co trzeba w nim znalazłam, jak najwięcej nam takich sprawdzonych recept trzeba. Wiosna przecież idzie, może ktoś dzięki Twojemu opisowi "połasi się" i zacznie swoją przygodę z Vandami? :idea: :)
Zanosi się na piękne kwitnienie, :D ja również dziękuję za to opracowanie, wszystko co trzeba w nim znalazłam, jak najwięcej nam takich sprawdzonych recept trzeba. Wiosna przecież idzie, może ktoś dzięki Twojemu opisowi "połasi się" i zacznie swoją przygodę z Vandami? :idea: :)
  • Cytuj Dorra

Na życzenie.... Vandatowe

Post Autor Dorra » 16-01-2017, 17:29

Krzychu27K zwrócił się do mnie z prośbą o opisanie moich doświadczeń z Vandatowymi. Dziękuję za zaufanie… najstarsza moja roślina Vanda Royal Blue ma 8 lat i ma 120 cm długości mierząc z korzeniami. Nie mam zbyt dużo Vandatowych… dwie różne Ascocendy, 3 różne Vandy i dwie Renanthery.
A poniżej to co robię...

Światło
Vanda uwielbia światło, ale nie można jej wystawić na bezpośrednie słońce w południe…. bo się oparzy.
Większość Vand dobrze sobie poradzi z przesianym światłem słonecznym podczas jasnej części roku, od maja do września. Bezpośrednie światło słoneczne zrobi więcej szkody niż pożytku. Jeśli nie możemy jej mieć w ogródku, dobrze jest uprawiać ją przy częściowo zamkniętej żaluzji w południowym, w południowo-zachodnim lub zachodnim oknie. Zanim zainstalowałam dodatkowe oświetlenie przestawiałam moje Vandy do różnych okien, w zależności od pory roku.
Najchętniej trzymam Vandy na zewnątrz latem wieszając je na jabłoniach… ale tylko w okresach kiedy temperatura nocna nie spada poniżej 16 stopni C.

Podczas ciemnej części roku nie ma potrzeby cieniowania i podczas najciemniejszych miesięcy mam LED lampy dające 20 000 fc.(20 000 fc odpowiada około 200 000 lm (lumen))

Jeśli nie ma się możliwości dodatkowego oświetlenia zimą, to gdy wzrasta nasłonecznienie trzeba aklimatyzować rośliny na zwiększoną ilość światła. Najpierw przez umieszczenie ich w półcień i później zwiększanie ilości światła stopniowo.

Kolor liści i ich długość może nam wskazać, czy roślina dostaje wystarczającą ilość światła. Liście powinny być zielone jak jabłka Granny Smith. Jeśli kolor liści jest ciemnozielony, to trzeba zwiększyć ilość światła, a jeśli jest jasnozielony nieco w żółtym kierunku, to trzeba zmniejszyć ilość światła.
Innym wskaźnikiem jest długość liści. Jeśli ostatnia para liści jest dłuższa niż poprzednie, to roślina pobiera mniej światła niż wtedy, kiedy kształtowała ostatni liść, Jeśli ostatnia para liści jest krótsza, to roślina dostaje więcej światła niż wtedy, kiedy kształtowała ostatni liść.

Jeszcze ciekawostka...
Ascocentrum miniatum "obsypie" się ciemnymi piegami na liściach jeśli otrzyma wystarczającą ilość światła. To prawda, nie żart!

Temperatura
Mam zimne mieszkanie więc temperatura u mnie waha się między latem i zimą pomiędzy 18, a 30 stopniami.
Różnica temperatur 8-10 stopni między dniem i nocą sprzyja kwitnieniu.
Latem jest to łatwe jeśli rośliny są na ogródku. Zimą trudniej jest uzyskać tak dużą różnicę między dniem a nocą, ale jeśli wyłączy się kaloryfery w nocy, to można uzyskać niewielką różnicę temperatur.

Podlewanie
Vandy wymagają więcej wody niż nam się wydaje… w każdym razie w okresie wzrostu i gdy mają dużo światła.
U mnie tylko Ascocentrum miniatum i Renanthery są w doniczkach. Pozostałe mają gołe korzenie bez podłoża. Podlewam rano i korzenie wysychają do wieczora.

W miesiącach letnich, kąpię rośliny codziennie w wiaderkach, jakichkolwiek dużych pojemnikach na około 20 minut. Korzenie, które są nad wodą opryskuję dopóki nie zrobią się zupełnie zielone.
Czasami trzeba podlewać kilka razy co kilka minut aż korzenie staną się całkowicie zielone. Ważne jednak jest by korzenie zdążyły wyschnąć do wieczora.

W okresie od września do listopada trzeba uważać z podlewaniem. Podlewam /moczę rośliny tylko wtedy, gdy świeci słońce, mniej więcej co dwa do trzech dni.

Nawóz
Używam Regn Mix kupowany u Akerne… tak jest mi najłatwiej… jeden nawóz przez cały rok. Latem spryskuję korzenie połową rekomendowanej dawki nawozu, co drugie podlewanie, zimą co trzecie.

Skąd wiem, że rośliny dostają odpowiednią ilość nawozu?
Gdy rośliny są odpowiednio nawożone, zielone paski nowej jaśniejszej tkanki w ostatnich najwyższych liściach mają około 1 cm.
Jeśli jasnozielony pasek jest mniejszy niż 1 cm, należy zwiększyć ilość i częstotliwość nawożenia. Jest pasek jest większy niż 2cm, trzeba zmniejszyć ilość nawozu.

Wilgotność
Wilgotność powinna wynosić między 50 i 80%. Najważniejszą rzeczą jest utrzymanie wysokiej wilgotności w nocy, gdy rośliny oddychają.
W tym celu pod roślinami mam podstawkę z wodą, ale korzenie nie dotykają wody.
Zamiast wody z filtra RO- można używać "odzyskaną"wodę np z pralko-suszarki.

Cyrkulacja powietrza
Utrzymanie ruchu powietrza jest kolejnym ważnym czynnikiem. Ja mam wentylator podłączony do złącza USB…. to tylko kilka Watt, a ruch powietrza jest zachowany.

To chyba wszystko ;)
Aha... na zdjęciu moja Vanda Royal Blue która obecnie rozwija pąki...

IMG_1274.jpg
Vanda Royal Blue
IMG_1274.jpg (305.43 KiB) Przeglądane 3791 razy
Krzychu27K zwrócił się do mnie z prośbą o opisanie moich doświadczeń z Vandatowymi. Dziękuję za zaufanie… najstarsza moja roślina Vanda Royal Blue ma 8 lat i ma 120 cm długości mierząc z korzeniami. Nie mam zbyt dużo Vandatowych… dwie różne Ascocendy, 3 różne Vandy i dwie Renanthery.
A poniżej to co robię...

[b]Światło[/b]
Vanda uwielbia światło, ale nie można jej wystawić na bezpośrednie słońce w południe…. bo się oparzy.
Większość Vand dobrze sobie poradzi z przesianym światłem słonecznym podczas jasnej części roku, od maja do września. Bezpośrednie światło słoneczne zrobi więcej szkody niż pożytku. Jeśli nie możemy jej mieć w ogródku, dobrze jest uprawiać ją przy częściowo zamkniętej żaluzji w południowym, w południowo-zachodnim lub zachodnim oknie. Zanim zainstalowałam dodatkowe oświetlenie przestawiałam moje Vandy do różnych okien, w zależności od pory roku.
Najchętniej trzymam Vandy na zewnątrz latem wieszając je na jabłoniach… ale tylko w okresach kiedy temperatura nocna nie spada poniżej 16 stopni C.

Podczas ciemnej części roku nie ma potrzeby cieniowania i podczas najciemniejszych miesięcy mam LED lampy dające 20 000 fc.(20 000 fc odpowiada około 200 000 lm (lumen))

Jeśli nie ma się możliwości dodatkowego oświetlenia zimą, to gdy wzrasta nasłonecznienie trzeba aklimatyzować rośliny na zwiększoną ilość światła. Najpierw przez umieszczenie ich w półcień i później zwiększanie ilości światła stopniowo.

Kolor liści i ich długość może nam wskazać, czy roślina dostaje wystarczającą ilość światła. Liście powinny być zielone jak jabłka Granny Smith. Jeśli kolor liści jest ciemnozielony, to trzeba zwiększyć ilość światła, a jeśli jest jasnozielony nieco w żółtym kierunku, to trzeba zmniejszyć ilość światła.
Innym wskaźnikiem jest długość liści. Jeśli ostatnia para liści jest dłuższa niż poprzednie, to roślina pobiera mniej światła niż wtedy, kiedy kształtowała ostatni liść, Jeśli ostatnia para liści jest krótsza, to roślina dostaje więcej światła niż wtedy, kiedy kształtowała ostatni liść.

Jeszcze ciekawostka...
Ascocentrum miniatum "obsypie" się ciemnymi piegami na liściach jeśli otrzyma wystarczającą ilość światła. To prawda, nie żart!

[b]Temperatura[/b]
Mam zimne mieszkanie więc temperatura u mnie waha się między latem i zimą pomiędzy 18, a 30 stopniami.
Różnica temperatur 8-10 stopni między dniem i nocą sprzyja kwitnieniu.
Latem jest to łatwe jeśli rośliny są na ogródku. Zimą trudniej jest uzyskać tak dużą różnicę między dniem a nocą, ale jeśli wyłączy się kaloryfery w nocy, to można uzyskać niewielką różnicę temperatur.

[b]Podlewanie[/b]
Vandy wymagają więcej wody niż nam się wydaje… w każdym razie w okresie wzrostu i gdy mają dużo światła.
U mnie tylko Ascocentrum miniatum i Renanthery są w doniczkach. Pozostałe mają gołe korzenie bez podłoża. Podlewam rano i korzenie wysychają do wieczora.

W miesiącach letnich, kąpię rośliny codziennie w wiaderkach, jakichkolwiek dużych pojemnikach na około 20 minut. Korzenie, które są nad wodą opryskuję dopóki nie zrobią się zupełnie zielone.
Czasami trzeba podlewać kilka razy co kilka minut aż korzenie staną się całkowicie zielone. Ważne jednak jest by korzenie zdążyły wyschnąć do wieczora.

W okresie od września do listopada trzeba uważać z podlewaniem. Podlewam /moczę rośliny tylko wtedy, gdy świeci słońce, mniej więcej co dwa do trzech dni.

[b]Nawóz[/b]
Używam Regn Mix kupowany u Akerne… tak jest mi najłatwiej… jeden nawóz przez cały rok. Latem spryskuję korzenie połową rekomendowanej dawki nawozu, co drugie podlewanie, zimą co trzecie.

Skąd wiem, że rośliny dostają odpowiednią ilość nawozu?
Gdy rośliny są odpowiednio nawożone, zielone paski nowej jaśniejszej tkanki w ostatnich najwyższych liściach mają około 1 cm.
Jeśli jasnozielony pasek jest mniejszy niż 1 cm, należy zwiększyć ilość i częstotliwość nawożenia. Jest pasek jest większy niż 2cm, trzeba zmniejszyć ilość nawozu.

[b]Wilgotność[/b]
Wilgotność powinna wynosić między 50 i 80%. Najważniejszą rzeczą jest utrzymanie wysokiej wilgotności w nocy, gdy rośliny oddychają.
W tym celu pod roślinami mam podstawkę z wodą, ale korzenie nie dotykają wody.
Zamiast wody z filtra RO- można używać "odzyskaną"wodę np z pralko-suszarki.

[b]Cyrkulacja powietrza[/b]
Utrzymanie ruchu powietrza jest kolejnym ważnym czynnikiem. Ja mam wentylator podłączony do złącza USB…. to tylko kilka Watt, a ruch powietrza jest zachowany.

To chyba wszystko ;)
Aha... na zdjęciu moja Vanda Royal Blue która obecnie rozwija pąki...

[attachment=0]IMG_1274.jpg[/attachment]

Na górę

  • Zespół administracyjny •
  • Zmień rozmiar tekstu
Hosting Telvinet, Wdrożenie DLACIEBIE.NET