Strona 1 z 1

Epicattleya Plicaboa

Nieprzeczytany postNapisane: 09-09-2011, 23:15
Autor Robert
Epicattleya Plicaboa jest pierwszorzędową krzyżówką między Encyclia plicata i Cattleya bowringiana.
Po rodzicach odziedziczyła epifityczny sposób życia i sympodialną budowę.

Pokrój

Storczyk ten posiada pseudobulwy o wielkości około 10 cm, na których wyrastają dwa sztywne, skórzaste, ostro zakończone liście, długości 10-15 cm, szerokości, w przybliżeniu, 3 cm.


Epi11.jpg
Epi11.jpg (52.42 KiB) Przeglądane 19209 razy

Warunki uprawy:

Podłoże

Roślina jest posadzona w mieszance kory sosnowej, keramzytu i pumeksu (2:1:1), z niewielkim dodatkiem torfowca i liści bukowych.

Wilgotność

W moich warunkach wilgotność powietrza wynosi 50-70%.

Podlewanie /Nawożenie


W zależności od przesychania podłoża roślina jest podlewana co 10-14 dni.
Mniej więcej raz w miesiącu nawożę Florowitem (3:5:7), w stężeniu 0,2%, jesienią dwukrotnie zasilam Petersem (10:30:20).
Od czasu do czasu podłoże przelewam czystą wodą. W zimie nie nawożę.

Temperatura


Epicattleya Plicaboa jest uprawiana w temperaturze pokojowej.

Światło

W moich warunkach roślina rośnie na parapecie jasnego, wschodniego okna, bez doświetlania.

Kwiatostan


Pęd kwiatowy długości ok. 40 cm jest wyprostowany i ma tendencję do wyginania się w kierunku światła.
Wyrasta z pochewki, na szczycie najmłodszej pseudobulwy, po osiągnięciu przez nią dojrzałości.
Na pędzie osadzonych jest kilkanaście ciężkich, nieco woskowych, pachnących intensywnie (zwłaszcza w słoneczne dni), trwałych (kwitnienie trwa nawet ponad 3 tygodnie) kwiatów o średnicy 5-7 cm. Roślina kwitnie dwa razy w roku (choć zdarza się, że częściej).

Epi232.jpg

Ważne!
Wiosną i jesienią, aby zapobiec chorobom grzybowym, dwukrotnie podlewam i opryskuję Previcurem.

Nie wprowadzam rośliny w stan spoczynku, jedynie po kwitnieniu przez ok. 3-4 tygodnie ograniczam podlewanie (tzn. nie moczę, a przelewam doniczkę wodą).

Epicattleya Plicaboa jest wrażliwa na wilgoć gromadzącą się między liśćmi w fazie formowania pseudobulw (jak niemal każda Cattleya), a przeciągi zmniejszają trwałość kwiatów.

Roślinę uprawiam trzeci sezon, jest to godna uwagi, nie wymagająca specjalnego traktowania hybryda, odwdzięczająca się za opiekę przyjemnym zapachem i kwiatami niebywałej urody.

Niezawodna, wyjątkowo urokliwa roślina. Polecam.
Robert Kubacki