Strona 1 z 1

Parapetowa uprawa paphiopedilum.

Nieprzeczytany postNapisane: 04-02-2011, 21:39
Autor Bożena
PARAPETOWA UPRAWA PAPHIOPEDILUM

Naturalne środowisko tych gatunków /około 60/ to obszary południowo-wschodniej Azji. Indie, Birma Tajlandia Indonezja ,
południowe Chiny. W zależności od warunków klimatycznych tego obszaru Paphiopedilium występują jako epifity /wilgotne lasy równikowe/
do form naziemnych /tereny o mniejszej wilgotności/.Ten gatunek odznacza się wzrostem sypoidalnym
nie tworząc pseudobulw - rozrasta się z kłączy (rozet).

Znaczną część sabotków, które posiadam traktuję prawie jednakowo.Ujednoliciłam, z dobrym skutkiem, warunki ich uprawy.
Mimo, iż nie posiadam szklarni, oranżerii ani orchidarium to jednak doczekałam się już wielu kwitnień moich podopiecznych.
Myślę, że właśnie o to chodzi, aby w warunkach mieszkania w blokowisku mieć też możliwość cieszenia się pięknem tych roślin.
Jak widać na załączonych fotkach, chyba mi się to udało.Moje paphiopedilia podzieliłam na trzy grupy:
marmurkowe,
zielonolistne,
oraz wielokwiatowe
.
Ich uprawa jest u mnie bardzo podobna, dlatego też :!: :!: opis uprawy ograniczę do pierwszej grupy
Potrzeby świetlne zapewnia im wschodni parapet. .Rośliny nie są doświetlane.Wilgotność ok. 50-60% zimą, latem ok. 70-80%.

sa5f 700.jpg
Sabotek o marmurkowych liściach. Jeśli nie będziemy takiej rośliny zbyt często rozdzielać,
odwdzięczy się nam obfitym kwitnieniem.


IMG_1208pie8 900.jpg
Rozwijający się kwiat sabotka.


piegus ccc 700 1.jpg
W pełni kwitnienia.


vin 700.jpg
Paphiopedilum Vinicolor - również z grupy o marmurkowych liściach.

W uprawie stosuję podłoże stanowiace mieszankę grubej kory, pumeksu(skała wulkaniczna) ,odrobiny węgla drzewnego, vermiculitu
oraz skorupek cedrowych (wszystko do kupienia w Orchdsklepiku). Rośliny rosną w przezroczystych, podziurkowanych doniczkach o rozmiarach
dostosowanych do wielkości bryły korzeniowej i każda z nich wstawiona jest do ceramicznej osłonki. Uważam, że stosowanie osłonek ma swoje
zalety - podłoże dużo wolniej lub wcale nie zarasta glonami i dużej utrzymuje odpowiednią wilgotność.
Wygodne są także przy podlewaniu . Po prostu do nich wlewam porcję wody i każdy storczyk jest podlany osobno. Odpada podlewanie poprzez
moczenie kolejno wszystkich roślin w jednym naczyniu, co niestety jest często stosowane i powoduje przenoszenie wirusów z roślin chorych na zdrowe.
Chyba dzięki tej metodzie moje storczyki nie chorują! Na przestrzeni 5 lat nie zauważyłam na nich jakichkolwiek niepokojących objawów.

Woda i podlewanie
Do podlewania stosuję zwykłą kranówkę, w dodatku bardzo twardą ( w skali 1 do 30 - stopni niemieckich 'N', woda u mnie ma twardość 29N)
ale 'paphio' są wapniolubne, więc to akurat im odpowiada. Podlewamy "optymalnie" czyli ostrożnie, jednak nie można żałować im wody.
Ogólnie wyznaję zasadę: jak ciepło i upalnie to omalże stoją w wodzie; stosuję metodę podsiąkania, natomiast gdy chłodno to nieznacznie
ograniczam ilość wody, jednak uważam, że korzenie nie powinny nigdy wysychać na przysłowiowy wiór, przesychać tylko nieznacznie.
To kwestia tzw. wyczucia i odrobiny wyobraźni, mam na myśli warunki naturalnego środowiska. Gdy je sobie wyobrazimy (tzn. poczytamy
o konkretnym rejonie występowania) i przeanalizujemy ilość opadów np. w czasie pory deszczowej, to będziemy mieli punkt odniesienia i argument
do takiego lub innego dozowania wody. Właściwe podlewanie jest bardzo istotne. To połowa jak nie trzy czwarte sukcesu.
Odpowiednia ilość wody stymuluje właściwy wzrost rośliny i ma kolosalne znaczenie w wytwarzaniu kwiatów. W okresie zawiązywania pąków
kwiatowych należy bardzo pilnować aby nadmiernie nie przesuszyć podłoża, bo 'nici' z kwitnienia - jaki to żal, gdy wyczekiwany kwiat zasycha w zalążku!
Sabotek z niedoborem wody słabo rośnie. Chcąc uprawiać te rośliny musimy trochę poeksperymentować by wyczuć jak właściwie roślinę podlewać.
Na pewno nie można Paphiopedilium traktować jak Phalaenopsis, który potrzebuje zdecydowanie mniej wody.

Nawożenie
Odpowiednie dawki nawozu zapewnią prawidłowy wzrost roślin. Optymalna ilość nawozu stosowana przeze mnie, to 2 ml na 1 litr wody.
Proponuję do odmierzania używać zwykłej strzykawki do iniekcji bo wtedy nie przedawkujemy nawozu. Stosowany przeze mnie "zasilacz"
do storczyków ma skład NPK 5-5-5 lub 4-4,5-8. Zasilam jak pamiętam, ale średnio wychodzi raz na ok. 2 tygodnie. W przypadku tej grupy sabotków
nie ma potrzeby przestrzegania okresu spoczynku gdyż warunki ich uprawy cały rok są identyczne.

Kwitnienie
Jeśli chodzi o kwitnienie to uważam, że stymuluje je też krótki dzień, gdyż moje "piegusy" z reguły zaczynają kwitnąć jesienią (koniec
października i listopad).Kolejny bardzo istotny warunek to dojrzałość rozet. Muszą osiągnąć odpowiedni "wiek" aby zakwitnąć. Może to być rok,
ale też 5-7 lat. Wiadomo nie od dziś, że storczyki uczą cierpliwości!!!
Kwiaty utrzymują się ok.2-3 miesiące a z rozety wyrasta tylko jeden kwiat. Po jego przekwitnięciu pozostały pęd należy wyciąć, gdyż ponownie nie zakwitnie.
W okresie wiosny, lata i jesieni gdy jest ciepło, stale uchylone okna zapewniają moim storczykom duże dawki świeżego powietrza. Wyraźnie to
lubią, bo w tym okresie intensywnie rosną i wiele z nich kwitnie.

Przesadzanie
Przesadzamy, gdy rozety wyraźnie wystają ponad poziom doniczki Bardzo istotna jest głębokość sadzenia. Rozety po przesadzeniu muszą być
zagłębione w podłożu do nasady liści i substrat powinien przykrywać białoczerwonawą część pędów liściowych przynajmniej na 2-3 cm. Jeśli
posadzimy sabotka nieprawidłowo czyli za płytko to korzenie przestaną rosnąć /ważne/ .

INFORMACJE DODATKOWE

Paphiopedilum o marmurkowych liściach
Moje obserwacje wskazują, że najlepiej czują się cały rok w temperaturze pomiędzy 16 -18 a 24°C,a do zakwitnięcia niepotrzebne
jest przechłodzenie.

Zielonolistne gatunki paphiopedilum

amer1 700.jpg
Paphiopedilum insygne - do zakwitnięcia potrzebuje obniżki temperatury


paph. ameryka 1 700.jpg
Kolejny przedstawiciel Paphiopedilum o zielonych liściach.
Na zdjęciu tzw. sabotek typu "bulldog"


paph. ameryka 700.jpg
"Amerykańce" - to również potoczna nazwa sabotków typu "bulldog".

najlepiej czują się w temperaturze umiarkowanej, czyli 18-24°C. Po wytworzeniu nowych pędów (rozet) potrzebują do zakwitnięcia nocnych
obniżek temperatury do 13-15°C. Powinny otrzymywać dużo rozproszonego światła, ale nie może to być bezpośrednie, palące słońce. Te, które
posiadam, nie są doświetlane. Wilgotność ok. 50-60%. Podlewanie jak w grupie sabotów o marmurkowych liściach - właściwe i z wyobraźnią.
Stosowane podłoże identyczne jak w pierwszej grupie.

Paphiopedilum wielokwiatowe i seryjnie kwitnące

Godna polecenia grupa. Kwitną znacznie dłużej niż sabotki jednokwiatowe.

depe 700.jpg
Paphiopedilum Deperle - to wielokwiatowy sabotek.

Sabotki wielokwiatowe wytwarzają na pędzie od 2 do 7 kwiatów, które sukcesywnie się otwierają. Czas kwitnienia takiego paphiopedilum
to 2,5 - 4 miesiące, w chłodnych warunkach nawet dłużej!

Ze względu na ograniczoną pojemność
zakończenie w części II.

Parapetowa uprawa paphiopedilum cz.II

Nieprzeczytany postNapisane: 04-02-2011, 22:12
Autor Bożena
Parapetowa uprawa paphiopedilum cz. II.

pak2 900.jpg
Rozwijajacy się pąk sabotka seryjnie kwitnącego.


pino 900.jpg
Rozwijający się kwiat.


pino6 900.jpg
Paphiopedilum Pinocchio "Pink". W pełni rozwinięty kwiat sabotka seryjnie kwitnącego.


paph. hybryda2 A.jpg
Paphiopedilum Pinocchio - inna wersja kolorystyczna.

Na pędzie kwiatowym sukcesywnie pojawiają się kolejne kwiaty i mogą nieprzerwanie kwitnąć kilka miesięcy, nawet do 2 lat. Kwiat pozostaje na
pędzie ok. 1 miesiąca po czym jest zastępowany kolejnym. Dlatego u seryjnie kwitnących sabotków nie należy obcinać :!: :!: pędu kwiatowego.
Do tej grupy zaliczyć można m.in.: Paphiopedilum glaucophyllum, P. primulinum, P. chamberlainianum.

Mam nadzieję, że mój opis zachęci forumowiczów do przygody z sabotkami. Przy odrobinie uwagi okazują się wdzięczne i bezproblemowe w uprawie.
Życzę udanych eksperymentów i obfitych kwitnień.

Opracowała Bożena Kostkiewicz


Źródła :
http://www.orchidarium.pl/AdoZ/

Brigitte Goede "Storczyki" - gdy zaczynałam przygodę ze storczykami, był to mój "modlitewnik" :lol: :lol:
W prosty i przystępny sposób pasjonatka storczyków ujawnia krok po kroku swoje sposoby pielęgnacji storczyków,
których ma kilkaset! :shock:

ksi 700.jpg
Każdemu nowicjuszowi, który zaczyna przygodę ze storczykami, polecam tą książkę!