Rośliny ładne, zdrowe, ale mam wrażenie, że to nowe nabytki prosto z prezentowanych szklarni. A praca... z pewnością przyjemna i ciekawa... choć monokultura może być trochę nudna. Pozdrawiam, r.
Zawsze fascynowała mnie produkcja ( nie wiem czy użyłam prawidłowego określenia ) orchidei. Najbardziej kocham kwiaciarniane phalaenopsisy. Zazdroszczę, że możesz wybrać te najzdrowsze i zabrać je do domu. W kwiaciarniach czy sklepach różnie bywa z korzonkami - raz przesuszone, innym razem zalane. Nie mam dużo tych kwiatów, bo do kupna podchodzę bardzo rozsądnie, myślę co robię. Nie kolekcjonuję jak niektórzy ludzie - im więcej tym lepiej. Cieszę się tym co mam i nie potrzbuję więcej. Ale gdybym trafiła do Twojego zakładu pracy nie wiem jakby zakończyła się ta wizyta.
A teraz pytanie do autora wiadomości za 100 punktów. Czy możesz nam zdradzić drogi Panie TaniStorczyku czym to chronisz rośliny przed infekcjami? Bo my to tak działamy po omacku. Dobrze byłoby mieć informacje ze samego źródła. Obiecuję w imieniu własnym i forumowiczów za razem, że recepta zostanie wykorzystana wyłącznie do celów amatorskich.
Witam, mam na imię Iwona, jestem nowa na forum, od jakiegoś czasu kolekcjonuje storczyki, mam ich w domu 12 chcę się pochwalić moim jednym największym z nich, dostałam go 8 marca 2011 od chłopaka, od tego czasu kwitnie cały czas, nie było momentu aby nie miał kwiatów, rośnie pędź po pędzie, w tej chwili ma 44 kwiaty jest moją dumą
Załączniki
dostałam go 8 marca 2011 od chłopaka, od tego czasu kwitnie cały czas, nie było momentu aby nie miał kwiatów, rośnie pędź po pędzie, w tej chwili ma 44 kwiaty :) jest moją dumą :)
Zeby nie bylo ze wstawiam jedynie nowe nabytki, prezentuje tez starsze z domku, ktore trzymaja sie znakomicie;)
Owszem, pracuje przy orchideach i mam możliwość wyboru. Niemniej jednak po takim czasie człowiek się przyzwyczaja, poźniej zakochuje i jeśli jest możliwość dzieli się tym czym ma ,;)
Drogi Janie, w domu nie chronię przed niczym swoich storczykow. Malo co choruje, podlewam jedynie pod prysznicem dwa razy w tygodniu. W pracy zaś, używamy specjalnych małych pęjeczaków (z racji tego iż te małe gadziny są żywe w domu ich nie używam) oraz specjalnych nawilżaczy przy podlewaniu. Jesli zas kwiat zachoruje, specjalny płyn i izolacja chorego kwiatu, dają szanse na przeżycie choć znikomą. Zależy od choroby. Jeśli chcesz, mogę powstawiać informacje jak zwalczać dane choroby, chociaż z doświadczenia wiem, że nigdy nie ma 100% metody. Zresztą chory kwiat jest tańszy więc jest na nie zbyt - niestety.
Co do etykiet w doniczkach, kwestia przyzwyczajenia wiec po co wyciągać ?
Rzeczywiście można zobojętnieć na phalaenopsis gdy ma się je w takich ilościach. Proszę podać nazwę łacińską tego pajęczaka, który podjada sobie szkodniki. Marta
W inernecie jest mnóstwo informacji na temat zwalczania chorób orchidei, ale jeśli masz coś nowego i możesz się tym podzielić myślę, że każdy z chęcią poczyta. Może masz również coś nowego na temat zwalczania szkodników? Będą to z całą pewnością cenne informacje. Nie wiem jak inni, ale ja czekam.
Owszem, na temat zwalczania chorób i szkodników storczyków, nigdy dość. Proszę napisać jak sobie z tymi problemami radzicie w skali produkcyjnej. Pozdrawiam, r.
W masowej produkcji nie czeka się na infekcje,tylko stosuje się profilaktykę i o taką mi chodzi. Z robalami nie mam problemu, co innego choroby. Z góry dziękuję za informacje.