Nie dawno na Forum pytałam, dlaczego moje storczyki wypuszczają pędy kwiatowe, po czym zasychają lub pąki na nich żółkną i odpadają. To już kolejny z moich storczyków zakwitł. Ku mojej wielkiej radości. Ale zastosowałam się do propozycji. Przestrzegam aby woda była przegotowana, doniczka jak najmniej przestawiana, a jeśli być musi, to aby zachować bezwzględnie poprzednie położenie. To nic, że kwiaty wybierają dla siebie korzystniejszą stronę i odwracają się do nas plecami. To przecież im ma być najlepiej, bo odwdzięczają się wtedy pięknym kwitnieniem. Wiem, że nie są okazałe, ale moje, własne, wyhodowane. I to jest najważniejsze w tej storczykowej pasji. I jeszcze jedna uwaga, o której już pisałam, ale dla przypomnienia. Ponieważ pod parapetem nie ma kaloryfera, ustawiłam doniczki na korkowych podkładkach. Może im teraz cieplej w " stopy".
ALICJA pisze:Nie dawno na Forum pytałam, dlaczego moje storczyki wypuszczają pędy kwiatowe, po czym zasychają lub pąki na nich żółkną i odpadają. ...............
Myślisz, pytasz, czytasz i wyciągasz wnioski. I to wszystko jest potem nagrodzone kwitnieniem. Życzę zdrowych storczyków i pięknych kwitnień w przyszłości Maria.