Ech, taka posucha, to może ja coś tam pokażę.
Angraecum Veitchii. Kwiaty wprawdzie nie tak wielkie jak A. sesquipedale, ale też i nie pędzi tak szaleńczo wzwyż. To mój drugi egzemplarz. Pierwszy padł, pewnie w wyniku zalania stożka wzrostu. Teraz uważam. Szczególnie zimą.