Witam, prezentuję tegoroczne kwitnienie mojego okazu, wydaje się, że zima mu nie straszna, bo choć kwitnął prawie cały zeszły rok - ostatnie kwiatki opadły pod koniec listopada, to znów kwitnie, nawet obficiej, chociaż nie był nigdy nawożony etc.
To naprawdę okaz wyhodowałaś . Kwiaty są liczne, ale mnie najbardziej zdumiewa ta masa wystających z doniczki korzeni Możesz zdradzić sekret jak pielęgnujesz te korzenie, nie wysychają, skoro tyle jest ich na wierzchu?
Właściwie to ich nie pielęgnuję (korzeni) ;] w ogóle nie pielęgnuję mojego storczyka, poza tym faktycznie to są 4 roślinki w jednym, nie mam serca go rozciąć, nie wiem z resztą jak, mały ma jakieś 4,5 roku i był raz przesadzany. Dla ciekawych, zamieszczam zdjęcie korzeni "od kuchni". Myślę, że ładnie utrzymane korzenie będą super wyglądały w uprawie powietrznej, niestety nie mam u mnie jak podwiesić roślinki. Jedynym "sposobem" na korzonki jest to, że zawsze jak go podlewam oblewam korzonki, uważając żeby nie zamoczyć "pnia" rośliny. Fakt faktem, że korzonki też obsychają, ale tylko niektóre a kwiatek ciągle wypuszcza nowe, obsychanie pewnie zależy od wilgotności powietrza.
A nie myślałaś o posadzeniu tego okazu do jakiegoś pojemnika, żeby korzenie miały więcej wilgoci? Na różnych forach widywałam podobne wielkie storczyki umieszczone np. w plastikowych, przezroczystych wiaderkach, misach itp.
Bellagne dobrze podpowiada. Jak nasadzisz go do większego pojemnika to jeszcze bardziej wzmocnisz roślinę i będzie jeszcze intensywniej się rozwijać. Podejrzewam, że wszystkie obumarłe korzenie będa tak zasuszone, że roślina przy ich usówaniu nawet tego nie odczuje.