Witam,
Bywalcy forum wiedzą, że nie cierpię się chwalić kwitnieniami, które nie są moją zasługą. Ten rok był marniutki jeśli chodzi o kwitnienia w mojej kolekcji, a więc wrzucam to zdjęcie.
Roślinę kupiłem w tym roku we wrześniu, podczas imprezy w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie. Na zakup namówił mnie Krasnal i moja żona. Kupiłem tą roślinę jako nieoznaczoną hybrydę. Miałem nadzieję, że to zaplątała się jakaś lawendowa hybryda cattleji, ale i ta jest ładna. Na dodatek pachnie frezjami. Za zakupem przemawiały też potężne pseudobulwy oraz gotowe pochewki kwiatowe.
Z dedykacją dla Reni