Storczyki.pl

Okazuje się,ze storczyki niezależnie od ich 'szlachetnego' pochodzenia mają w sobie i urok i zaskakujące kształty.

Dla mnie dzielenie ludzi na tych , którzy mają u siebie również hybrydy i tzw. koneserzy storczykowi botaniczni to po prostu max żeneda i brak kultury.
Kilka lat temu usłyszałem od pewnej starszej damy (ale chyba nie moherowej na warszawskiej wystawie - "jakie ładne kundelki". Wstyd mi było za to co powiedziała.
Ryszardzie - bez kompleksów storczykowych - żartuję

Witam.
To i ja się wepchnę z moimi 'kundelkami', nawet jak nie są ładne


r.

Ależ piękności
Rodowody nie zawsze są potrzebne

Masz rację Krzysztofie szlachectwo wśród kwiatów nie obowiązuje.To są najpiękniejsze konstrukcje wytworzone drogą ewolucji przez Naturę.


Dodaję zdjęcie 'gołąbka' ale już z rozkwitniętymi wszystkimi pąkami - nie wszystko duże jest piękne.

Hybrydki to też storczyki,a Miltoniopsis przypomina mi twarze muzyków z ZZ-TOP.
Pozdrawiam.

Pokazuję,może nie najładniejszą,hybrydkę Paphiopedilium.
A było to tak,przed prawie dwoma laty jak zaczęła się moja przygoda ze storczykami 'wyałkcjowałem' sabotka zauroczony jego kształtem i kolorami /okazały się inne trudno/.Roślina była z kawałkiem pędu,który świadczył o jej zdolności do kwitnienia. Półtora roku zabiegów - zmiany temperatur,naświetleń, chuchania i dmuchania a on nic jak zaklęty.I gdyby nie Biblioteka a w niej opracowanko naszej koleżanki Bożeny ,byłbym nadal rozczarowany i
Gdy zacząłem postępować zgodnie z jej wskazówkami nastąpiły bardzo szybkie zmiany i gdy zajrzałem 5 sierpnia br. w kącik w którym stała do niedawna uparta roślinka zobaczyłem


Od tego momentu zaglądałem tam dwa a nawet trzy razy dziennie radując oczy -


Efekt sprawił mi ogromną radość.


Mam przekonanie,że rozwój biblioteczki będzie miał bardzo duży wpływ na poszerzenie naszej wiedzy i sukcesów.Dzięki Bożeno.

I gdyby nie Biblioteka a w niej opracowanko naszej koleżanki Bożeny ,byłbym nadal rozczarowany i
Gdy zacząłem postępować zgodnie z jej wskazówkami nastąpiły bardzo szybkie zmiany .

Ano właśnie przyznaję,że jeśli chodzi o Sabotki ,to muszę przyznać,że kilka wykończyłam ,został mi się jeden i tez mówiłam o nim "zapyziałek".

Do czasu opracowania ,które przeczytałam na jego temat w Bibliotece.Przeczytałam ze sto razy i
uznałam ,że

Dziś postępuję zgodnie ze wskazówkami i co prawda do kwitnienia ,to mu jeszcze daleko,ale żyje!
Ma piękne jędrne liście,wykształca nowe rozety...Będą z niego ludzie!

Trzeba nam tych porad i to bardzo.Dziękuję Bożeno

Wcale się nie dziwię,że chodzisz,oglądasz i cieszysz się widokiem tych ślicznych kwiatuszków.
Ja robię to samo i już nie mogę się doczekać, kiedy pokaże mi swoje gardełko,a i kolorek jest mi zagadką.
Jak się rozwinie,zaraz się pochwalę.Grażyna.

Zapewne trochę przynudzam ale kanikuła /jeszcze/ i cisza na forum.Pisałem w tym wątku o hybrydzie Phalaenopsis / gołąbku /,że zakwitł już wszystkimi pąkami.Kłamałem - pojawił się czwarty kwiat i na tym nie koniec bo jest jeszcze jeden pąk a pęd nadal rośnie.Z czymś takim w mojej karierze storczykomaniaka jeszcze się nie spotkałem.A Wy

A my, drogi Ryszardzie, storczykofile- weterani obserwowaliśmy nie jedne dziwy. A to że pęd rośnie i rośnie, a kwitnienia jak nie widać, tak nie widać. A to, że czy chuchasz, czy dmuchasz, a pędu jak nie ma tak nie ma. Czy też znów mimo próśb i zaklęć zamiast kwiatów na pędzie, pojawia się kejk . Ale i czasem zdarza się że kwitnie i kwitnie- tak jak Tobie- i końca nie widać. Tylko zazdrościć.

W pewnym sensie to norma , storczyki zawsze zaskakują z reguły w sensie pozytywnym , ale czasami i negatywnym

Ryszard410 pisze:Z czymś takim w mojej karierze storczykomaniaka jeszcze się nie spotkałem.A Wy

No to może jeszcze ja coś pokażę.
Phalaenopsis hybryda,jedna z moich ulubionych.

Jesień i czas na Cattleye. Jest to roślina,która pokazała mi, że zbytnie nadskakiwanie jej nie służy. Gdy była doświetlana i dogrzewana to przyrastała tylko nowymi psb o pochewkach kwiatowych tylko mogłem pomarzyć. Ba, nie wiedziałem co to takiego. Gdy następną zimę spędziła prawie na sucho i w niskiej temperaturze a od końca maja na dworze, podlewana często przez deszcz odwdzięczyła się najpierw pochewką, pąkami i ostatecznie kwitnieniem.


Nie jest to nic takiego w porównaniu z warscewiczii czy intermedia ale zawsze cieszy i nie tylko oko.


Super . Dodam jeszcze,że to nie koniec.Druga psb też ma pąki kwiatowe .

Ryszard410 pisze:Nie jest to nic takiego w porównaniu z warscewiczii czy intermedia ale zawsze cieszy i nie tylko oko.
:

No i o to właśnie chodzi,nie musi to być botanik
Najważniejsze, że stwarza radosny nastrój swoimi kolorami a i zapewne zapachem.
Dlaczego jej jeszcze nie mam Grażyna.

Jest naprawdę urocza, teraz żałuję że nie odważyłam się wystawić mojej Cattlei na całe lato na balkon.

Miltonia .Zakwitła w grudniu ubiegłego roku na gwiazdkę, a w tym roku w maju i właśnie teraz.Zaskakujące jest to,że w czerwcu po przekwitnięciu podzieliłem roślinę.Ta,która pozostała u mnie ponownie zakwitła i cieszy moje oczy. Urzeka mnie rysunek na warżce,który wraz z prętosłupem przypomina tancerkę.


Jest opinia,że ten storczyk jest nietrwały - krótko żyje.Mam go już drugi rok i jak zaznaczyłem zakwitł trzykrotnie.


Muszę przyznać,że rozety liściowe jakby drobnieją,są niższe.Spróbuję przy następnej inicjacji pędu kwiatowego nie dopuścić do jego rozwoju.Po prostu go wytnę by dać szansę odpoczynku i tym samym wzmocnienia storczyka.

Ryszard410 pisze:Jest opinia,że ten storczyk jest nietrwały - krótko żyje.Mam go już drugi rok i jak zaznaczyłem zakwitł trzykrotnie.

Jak już będziesz miał 3 lata i nadal będzie kwitł, to złożę Ci wizytę , zdejmę czapkę przed progiem , głęboko się ukłonię i nieśmiało poproszę o instrukcje uprawy .

Jan Ciepłucha pisze:Jak już będziesz miał 3 lata i nadal będzie kwitł, to złożę Ci wizytę , zdejmę czapkę przed progiem , głęboko się ukłonię i nieśmiało poproszę o instrukcje uprawy .

Trochę jestem zasmucony .Nie ,nie z powodu Twoich prognoz ale z powodu długiego czasu oczekiwania na wizytę w górkach. Dodam jeszcze do informacji o storczyku - ja go kupiłem jako dorosłą roślinę z dwiema psb i zasuszonym pędem po kwitnieniu.Liczę,że miała co najmniej rok.
Mam wieści,że ta druga część z podziału także zachowuje się dzielnie - przyrasta nową psb. Może to jakieś czary albo wiedza tajemna lub też mój zielony kolor na sztandarze storczykomaniaka stał się jaśniejszy.

Prezentuję jeszcze jedną hybrydę.Tym razem Paphiopedilum Deperle . Stosując się do wskazań ofiarodawczyni tej rośliny Bożeny - Biblioteka udało się i mnie.


Pierwsze zdjęcie zrobiłem 01.10.11 a ostatnie 08.11.11 - rozwój pędu i kwiatu trwał 38 dni.Na pędzie w fazie rozwoju są jeszcze trzy pąki.Można mieć nadzieję,że kwitnienie tej rośliny potrwa długo.

Bardzo ładne Paphiopedilum. Ciekawe czy ja ze swoją hybrydką dam radę

Ryszard410 pisze:Tym razem Paphiopedilum Deperle

Przepiękne Gratuluję.
Spojrzałam w czeluścia netu (z zamiarem wypatrzenia gdzie można nabyć ) i zauważyłam, że na zdjęciach powtarzają się 2 formy kolorystyczne- taka ja Twoja i z różowo zabarwionymi płatkami. Czy ktoś wie, skąd taka różnica?

Ps 1. Opracowanie Bożeny faktycznie super, pomogło i mnie
Ps 2. Deperle nie powinno być pokazane w botanikach jako oznaczona hybryda?

Dzięki.
Faktycznie w sieci można spotkać zdjęcia deperle białe i lekko różowe .Nie znam przyczyny wybarwienia poza tym,że to hybrydy i w tym pewno kryje się cała tajemnica.Może Bożena ją zna.
Wiosną będę przesadzał to się odezwę.

Prawdziwa perełka-biała dama.Bardzo mi się podoba.
Gratulacje Grażyna.

Taka ładna ta hybrydka, że odważę się pokazać ją jeszcze raz po ubiegłorocznym listopadowym kwitnieniu, kwitnienie obecne.



Wdzięczny kwiat. Ma jeszcze trzy pąki.

Ryszard410 pisze:Ma jeszcze trzy pąki.

Patrzę sobie i zaczynam żałować, że nie mam żadnego sekwencyjnego. Niestety, sensownych miejsc w mieszkaniu brak, lub są zarezerwowane dla kota (łaskawie zostawiłem mu 50 % powierzchni parapetów do dyspozycji )

Też chciałbym mieć takie cudeńko.

Na wiosnę będę dzielił, może coś sie uda wykroić.


Paphio. ma trzy kwiatki j jeszcze dwa pączki.