Storczyki.pl

Witam,
Mam do czynienia z hybrydową cattleyą. Dostałem ją do ratowania. Chociaż jej stan nie był ciężki, to widać było, że zaczyna się z nią coś dziać - każda następna pseudobulwa była mniejsza, pozbawiona korzeni. Roślina wylądowała na całą wiosnę i lato w namiocie foliowym. Pojawił się nowy przyrost, odnowiły korzenie. Do domu wróciła jakieś 10 dni temu. Trafiła na słoneczny i ciepły parapet.


Niby można być zadowolonym, bo roślina zbiera się do kwitnięcia, ale, pąki wystrzeliły na psuedobulwie, która ledwie wyrosła, nie rozwinęła pierwszego liścia. Czy nadal będzie rozwijała liście?

titus1 pisze:Witam,
........ Roślina wylądowała na całą wiosnę i lato w namiocie foliowym. Pojawił się nowy przyrost, odnowiły korzenie. ....... Trafiła na słoneczny i ciepły parapet. ...... roślina zbiera się do kwitnięcia, ale, pąki wystrzeliły na psuedobulwie, która ledwie wyrosła, nie rozwinęła pierwszego liścia. Czy nadal będzie rozwijała liście?

Zmiana warunków dla rośliny jest szokiem. Nam się zdaje, że poprawiamy jej warunki bytowania. Ona "odbiera " to inaczej. Musi przejść okres adaptacji do nowego środowiska.
Prawdopodobnie zbiera siły na kwitnienie, potem dopiero będzie przyrastała. [Oby tylko kwitnienie też nie zostało zahamowane w tych nowych, bardziej suchych, warunkach.]
.

Czekaj Mery, nie rozumiem Cię...
Czy wypuszczenie nowego przyrostu i odnowienie korzeni to objaw szoku? Mnie się zawsze wydawało, że objawem dobrych warunków do rozwoju. Masz rację, że cattleya będąc w namiocie szykowała się do kwitnienia, bo 10 dni na wytworzenie zupełnie nowych pąków w ramach szoku po przenosinach to trochę za mało...

titus1 pisze: Roślina wylądowała na całą wiosnę i lato w namiocie foliowym. Pojawił się nowy przyrost, odnowiły korzenie.

Roślina dobrze się czuła w namiocie , co widzisz po jej rozwoju.
Gdy zmieniłeś jej warunki , zareagowała.

Mery pisze:l
Zmiana warunków dla rośliny jest szokiem.
.

To zahamowanie rozwoju jest moim zdaniem szokiem na zmianę warunków.
Natomiast rośnięcie czegokolwiek jest dobrym objawem.

Moim zdaniem wszystko jest w porządku. Mam kilka katlejastych i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego, a tym bardziej żadnych objawów szoku. Być może liść/liście wykształcą się w czasie kwitnienia. Skoro jest to roślina po drobnych przejściach i jest to jej pierwsze kwitnienie u Titusa skąd przypuszczenie, że jest coś nie tak Może taka jej uroda Swoją drogą hybrydy potrafią zaskakiwać inną wersją kolejnych kwitnień