logo forum

Cattleya i pokrewne - Dyskusje

Strona główna forum | Biblioteka | Szukaj | Problemy techniczne | Zarejestruj się | Zaloguj się | Strona główna Strona główna Storczyki.pl
Storczykowe "Gadu-Gadu" | Prezentujemy kwitnienia | Gatunki botaniczne
Cattleya i pokrewne | Cataseta i pokrewne | Dendrobium - gatunki i hybrydy | Powiększamy kolekcje

Przejdź do zawartości

Powrót do listy wiadomości

Tytuł: Przerośnięte korzenie

Umieść nową wiadomość
Pokaż pierwszy nieprzeczytany post

Tytuł: Przerośnięte korzenie

Nieprzeczytany post Autor: Barbara J. Data » 03-08-2012, 23:18

Moja wyhodowana z małej, nieukorzenionej sadzonki hybryda cattlei rozrosła się do ogromnych rozmiarów.
Już rok temu miałam ją przesadzić, ale ciągle nie było czasu i tak zeszło.
Obecnie jednak coś już muszę zrobić. Problem polega na tym, że korzenie już bardzo przerosły doniczkę.
I mam dylemat: wydłubać ze starej doniczki i wsadzić w nową, ale nie obejdzie się bez uszkodzeń korzeni, czy lepiej całość wsadzić w nową doniczkę, wraz ze starą doniczką?
Nie będzie to miało wpływu na przesychanie podłoża?
Wybaczcie te moje pytania, ale w temacie uprawy cattlei nie mam dużego doświadczenia... :|

DSC07501.JPG
Fotografia użytkownika
Barbara J.
 
Posty: 165
Z nami od: 11-05-2011, 16:32
Lokalizacja: Małopolska/Libiąż
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Przerośnięte korzenie

Nieprzeczytany post Autor: Jan Ciepłucha Data » 04-08-2012, 09:33

Barbara J. pisze: czy lepiej całość wsadzić w nową doniczkę, wraz ze starą doniczką?

Ja właśnie tak postępuję. Często po wielokroć. Jeżeli da się bez uszkadzania korzeni zdjąć doniczkę, to ją usuwam. Ale czasem to niemożliwe.
Pozdrawiam
Jan Ciepłucha

Nasze kolekcje, Borówka Amerykańska, Gospodarstwo Szkółkarskie
Fotografia użytkownika
Jan Ciepłucha
Administrator
 
Posty: 918
Z nami od: 01-07-2006, 06:00
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
  • Strona WWW
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Przerośnięte korzenie

Nieprzeczytany post Autor: Ryszard410 Data » 04-08-2012, 10:02

Niektórzy z nas mając ogromne tereny uprawy storczyków, mogą sobie pozwolić na dostawianie nie tylko większych doniczek a nawet mis. :lol:
Ja postępuję inaczej, a mianowicie, podwędziłem kiedyś mojej małżonce takie szczypczyki do wycinania skórek, i to właśnie nimi ostrożnie by nie uszkodzić korzeni, rozcinam doniczkę 'mateczną' . Tym sposobem przesadziłem już kilka roślin i co najważniejsze, że z dobrym skutkiem. :D
Fotografia użytkownika
Ryszard410
 
Posty: 1547
Z nami od: 25-10-2010, 08:56
Lokalizacja: Łódź
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Przerośnięte korzenie

Nieprzeczytany post Autor: Jan Ciepłucha Data » 04-08-2012, 10:32

Onegdaj też zwykle tak przesadzałem. Tyle że nie miałem szczypczyków, a sekator. Jakkolwiek byśmy nie przesadzali, ni to zwiększa, ni to zmniejsza gabaryty rośliny, chyba że przy okazji dzielimy (co jeszcze zwiększa zapotrzebowanie na przestrzeń), lub też część usuwamy, co wcale nie jest takie głupie.
Pozdrawiam
Jan Ciepłucha

Nasze kolekcje, Borówka Amerykańska, Gospodarstwo Szkółkarskie
Fotografia użytkownika
Jan Ciepłucha
Administrator
 
Posty: 918
Z nami od: 01-07-2006, 06:00
Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
  • Strona WWW
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Przerośnięte korzenie

Nieprzeczytany post Autor: martarej Data » 04-08-2012, 22:09

Praktykuję z dobrym skutkiem odnowienie rośliny przez odjęcie tych najstarszych psb, mniejszych i nie mających widocznych miejsc wybijania nowych przyrostów. Sugerowałam się pomysłem pani Brigitte Goede, która zaleca usuwanie najstarszych, bezlistnych psb bez korzeni, po to aby wzmocnić mające kwitnąć przyrosty. Spróbowałabym tak: namoczyłabym dobrze roślinę i obejrzałabym nie tylko korzenie ale i miejsca wybijania przyrostów (trzeba usunąć stare osłonki na psb). Patrząc na zdjęcie to podejrzewam, że tylko cztery ostatnie psb dają szanse na dodatkowe przyrosty. Te najstarsze po prostu bym odcięła. A wyciągnięcie całości z doniczki? Ryszard praktykuje tak jak ja rozcinanie cążkami do skórek, bo to jest genialnie precyzyjne i proste. Ogólnie to mam dwa takie cążki - jeden do przecinania doniczek i drutu, drugi to mój ulubiony sekatorek do roślin. A potem to już z górki.
Ewentualnie można dostawić drugą doniczkę pod te cudowne nowe korzenie, obie doniczki skleić taśmą (w moim przyborniku Macgyvera mam taką srebrną, mocną) i spokojnie poczekać jeszcze rok. Podłoże w starej doniczce wygląda całkiem dobrze i może nie ma sensu grzebać przy starszych korzeniach.
Tak czy inaczej czeka Cię mnóstwo emocji, czego Ci zazdroszczę, bo ja już nie mam czego przesadzać :lol:
Pozdrawiam Marta
martarej
 
Posty: 74
Z nami od: 30-12-2010, 14:58
Lokalizacja: Stary Sącz , małopolska
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: Przerośnięte korzenie

Nieprzeczytany post Autor: Barbara J. Data » 05-08-2012, 07:56

Dziękuję za wskazówki. :)
Przesadzić na pewno ją muszę, bo się zwyczajnie przewraca.
Chyba spróbuję patentu z cążkami...
Natomiast nie wiem, czy odetnę te małe, stare psb, mam bowiem duży sentyment do całej rośliny, wyhodowanej od maleńkiej sadzonki - ale zobaczę, jak się będzie sytuacja przedstawiać.
Emocji na pewno przy całej operacji nie zabraknie! :P
Fotografia użytkownika
Barbara J.
 
Posty: 165
Z nami od: 11-05-2011, 16:32
Lokalizacja: Małopolska/Libiąż
Na górę       Na dół

Poprzedni wątek     |     Następny wątek
Umieść nową wiadomość
Dodaj komentarz do wiadomości

Powrót do Dyskusje



  • ‹ Powrót do poprzedniej strony
  • Zespół administracyjny •
  • Zmień rozmiar tekstu
  • Drukuj
Hosting Telvinet, Wdrożenie DLACIEBIE.NET