Strona 1 z 1

Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 30-07-2013, 19:39
Autor Ryszard410
Prowadząc mrówczany eksperyment zajrzałem w korzenie hybrydki podobnie kwitnącej do Cat. Potinara Burana Beauty 'Glade Burana'.
Zaniepokoił mnie wygląd korzeni jakieś takie białe i beżowo-brązowawe (druga fotka)

Korze1.jpg

Tym pierwszym kolorkiem się nie martwię bo po podlaniu zielenieje ;) , ale te brązowe :?: (trzecia fotka). Roślina rosła w doniczce, przesadziłem do koszyka, ma trzy nowe psb, które inicjują pochewki kwiatowe. Boję się robić rewolucję w systemie korzeniowym (przeprowadzić wycinkę) by nie przedobrzyć. Z drugiej strony korzenie w koszyku bardzo szybko wysychają i należałoby je częściej podlewać - podczas obecnych upałów wysychają błyskawicznie. Zwiększenie podlewania może doprowadzić do gnicia tych "brązowiaków'. :? Tak źle i tak nie dobrze. :|

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 30-07-2013, 21:08
Autor Gośka
Ja bym ostrożnie wycięła te brazowe i martwe, które widać. Delikatnie, tak żeby nie uszkodzić bryły za bardzo.Ale ja lubie grzebać.... :|
A tak poważnie to, kilka roślin już straciłam, bo nie przesadziłam lub przeciełam na czas, dlatego że kwitły lub zawiazywały pąki.

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 30-07-2013, 21:35
Autor Przemek Bożek
Ryszardzie, u Cattleya beżowe/brązowe korzenie nie muszą być wcale martwe. Jeśli są jędrne a kolor nie jest biały i nie mają stożka wzrostu to i tak pełnią swoją funkcję. Zresztą najważniejsze są korzenie nowych przyrostów, stare pełnią przecież w naturze w większości funkcję mocującą, a nie asymilacyjną :)

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 31-07-2013, 09:16
Autor titus1
Ryśku,
jaką ty masz perwersyjną potrzebę kopania w doniczce. Nawet jeśli kilka korzeni jest uszkodzonych, nie grzebałbym tam, zwłaszcza że jest to cattleya.

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 31-07-2013, 20:23
Autor Krzysztof Gozdek
Z korzeniami u katlei i pochodnych też mam spory kłopot wynikający, jak sądzę, ze zbyt wolnego przesychania podłoża. A to jest uzależnione od temperatury i wilgotności powietrza. No i zapotrzebowanie na wodę w sensie fizjologicznym jest mniejsze niż innych storczyków z popularnie uprawianych rodzajów.
Do tego dochodzą również cechy "osobnicze" hybryd, np. korzenie hybryd z Brassavolą nodosa są z reguły bardzo krótkie i jeszcze bardziej podatne na gnicie, szczególnie w okresie jesiennym. Niestety, te królowe storczyków musimy "kochać indywidualnie" :D

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 01-08-2013, 14:57
Autor Ryszard410
Przemek Bożek pisze:u Cattleya beżowe/brązowe korzenie nie muszą być wcale martwe. Jeśli są jędrne a kolor nie jest biały i nie mają stożka wzrostu to i tak pełnią swoją funkcję.

Dzięki Przemku, podniosłeś mój poziom optymizmu. :D

Masz rację Krzysztofie pisząc, że dla tych roślin królewskiego stanu musimy mieć wielkie serce. W naszych kolekcjach mamy egzemplarze o tak bogatych rodowodach, że ustalenie postępowania w ich uprawie wymaga wieloletnich doświadczeń, którymi warto się wymieniać opisując je na forum. :idea:
Natomiast nie potrafię odnieść się do wypowiedzi Titusa, chociaż może ta perwersja to pozostałość z dawnych lat :?: z tym ,że przeniosła się do doniczek :oops: ;), cóż czas robi swoje. :roll:

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 02-08-2013, 08:49
Autor titus1
Ryśku,

ja dopiero zabieram się do przesadzania cattleji, kiedy ta łapie mnie za rękę i błaga o przesadzenie...

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 25-08-2013, 17:00
Autor Krzysztof Gozdek
Wracam do tematu, który Ryszard rozpoczął i chyba jest jednym z ważniejszych problemów z katlejami. Mam u siebie taki jeden przypadek, oznaczona hybryda (ale fiszka gdzieś przepadła), u której korzenie, nawet w grubym podłożu, bardzo szybko gniją. Ten problem występuje nawet w okresie intensywnego wzrostu :!: Natomiast jest, pomimo moich błędów :?: bardzo odporna i jak na razie wciąż odżywa jak feniks. Ostatnio, pozyskałem trochę czarnego bzu i na kawałku dość grubym obsadziłem tę biedaczkę. Ku mojemu zdziwieniu po ok. 10 dniach zaczęło wyrastać mnóstwo nowych korzeni, nawet z tych starych :D
Przy okazji tego problemu zaobserwowałem, że np. Brassavola nodosa i właśnie ta katleja mają korzenie skupione bardzo ciasno i może z tego względu po prostu nie nadają się do klasycznego podłoża, ponieważ nawet gdy podłoże przeschnie to korzenie (w tym pęku) są nadal wilgotne :?: I może jeżeli są tak ciasno skupione w mokrym podłożu, to dlatego tak szybko gniją :?:
;) ;) Kilka fotek

08.2013 008.JPG
Magiczne działanie podkładki z czarnego bzu
08.2013 009.JPG
08.2013 010.JPG

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 25-08-2013, 18:40
Autor Leokadia
Ale numer z tą podkładką z czarnego bzu :o . Korzenie tej katlei rosną na niej jak szalone, a jak z podlewaniem takiej "konstrukcji", chyba tylko przez zraszanie :shock: Czy ten kawałek drewna to ucięty bezpośrednio z rosnącego krzewu czy jest suchy, proszę coś więcej napisać.
Każdy z nas ma czasem problem z gnijącymi korzeniami katlei i nie wie jak temu zaradzić, a tu tak superowy sposób ;)

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 25-08-2013, 19:12
Autor Krzysztof Gozdek
Robiłem porządki na działce, byłem okrutny i wyciąłem trochę krzewów, w tym czarny bez. To kawałek pnia tego krzewu, bezpośrednio po ścięciu. Działałem w pewnej desperacji ;) To samo zrobiłem z Brassavola nodosa, ale już na wiosnę. Efekty są równie rewelacyjne. Wrzucę fotkę. B. nodosa to jeden z trudniejszych storczyków w uprawie, poprzednie miałem w doniczkach i żadna nie przeżyła :(
W tym przypadku nie mogłem wyciąć martwych korzeni do zera, ale i tak niektóre "cudownie" ożyły.
Chcę przypomnieć, że jakiś czas temu Jan wspominał o podkładkach z czarnego bzu :!:

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 25-08-2013, 19:15
Autor Krzysztof Gozdek
Drewno utrzymuję wilgotne, moczę w deszczówce, korzenie zraszam.

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 25-08-2013, 19:45
Autor Leokadia
Pomysł z tym kawałkiem czarnego bzu muszę wypróbować u siebie. Miałam problem z korzeniami katlei, co przelałam to zagniwały końcówki :( uważałam z nawozem , z temperaturą wody itd. W tej chwili korzenie są w lepszym stanie, aż się ucieszyłam :shock: w końcu zaczęły rosnąć i same rośliny i ich przyrosty. Mam w reanimacji dwie katleje i nie wiem co zrobić, żeby je odzyskać, może dlatego, że mają zmiany chorobowe na liściach nie mogą wystartować, ale jeszcze ich nie wyrzucam, bo może coś z nich będzie :?: Jedną mam w keramzycie, drugą w korze, ani nie umierają, ani nie podejmują współpracy :| Korzenie co wyrosną, to albo zagniwają, mimo, że po nich nie pryskam wodą, albo uschną :evil:
Nie rezygnuję, bo udało mi się na wiosnę odratować katleję w beznadziejnym stanie, może i te przeżyją :?: Tylko cierpliwości żeby mi wystaryczyło :roll:

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 25-08-2013, 19:49
Autor Leokadia
Panie Krzysztofie, dziękuję za wyjaśnienia dotyczące pozyskania podkładki z czarnego bzu :)

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 26-08-2013, 14:01
Autor Jan Ciepłucha
Ten bez to nie do końca takie cudo. Początkowo wszystko jest ok. Jednak ze względu na jego gąbczastą strukturę, szybko dochodzi do zasolenia. Trzeba więc uważać z nawożeniem. Co do tego wpływu bzu na dynamikę rozwoju korzeni, to też byłbym ostrożny. Po pierwsze, dopiero jedynie kilka korzeni zaledwie dotknęło podkładki. A po drugie, to pewnie nadszedł czas na ich rozwój. Obecnie również u siebie obserwuję silny przyrost korzeni.Najlepiej rosną te, poza doniczkami.

Re: Jak tam u Was ?

Nieprzeczytany postNapisane: 26-08-2013, 19:26
Autor Leokadia
Panie Janie
Będę oczywiście rozsądna z przenoszeniem katlei na podkładki z czarnego bzu ;), ale eksperymenty na naszych roślinach w granicach rozsądku dają dużo satysfakcji, tym bardziej jak osiągniemy zamierzony cel.
Całą zimę ratowałam moją ulubioną cattleya w kolorach niebieskich, którą po prostu zostawiłam na noc w wodzie i skończyłam cały system korzeniowy :evil: . Roślina mała z natury i jeszcze ją wykończyłam :x ale udało się :) .
Podzieliłam ją przy okazji na dwie, jedna bardzo mała, ale żyje i ma się dobrze.Zraszałam wodą deszczową liście i trochę podłoże, przetrwały zimę i teraz wypuściły nowe pseudoblwy, podejrzewam, że zakwitną we wrześniu, tak jak zawsze.
Ważne, aby nie wyrzucać naszych roślinek, chyba, że sprawa jest beznadziejna :cry: