Dziękuję za miłe słowa. Tym bardziej, że płyną spod doświadczonych palców.
Leokadio - podobno rośliny darowane ze szczerego serca rosną bezproblemowo. Lc. Cinnabar zachwyciła kwiatami póżną wiosną, a dodatkowo zamierza znowu zakwitnąć.

Tym bardziej mi przykro, że nie utrafiłam z Cirrrhopetalum. Ale na wiosnę dam Ci listę roślin, to może coś ciekawego wypatrzysz dla siebie.
Panie Janie - już okrzepłam po storczykowym szaleństwie

. Wszystkie katlejaste trafiły na zachodnie okno, lekko rozszczelnione, ale z kaloryferem (nie mieszczą się w szafce, w której mam chłodzenie). Podlewam raz w tygodniu, sporadycznie nawoziłam do końca września. Uważniej je obserwuję, spoczynek dopasowuję do wzrostu korzeni, a nie do wytycznych arkuszowych. Z powodu absolutnego braku czasu przestałam się z nimi cackać i o dziwo, coraz częściej mogę zachwycić się kwiatami.