Strona 1 z 1
Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
16-11-2015, 14:59
Autor Mikkasa
Cześć,
mam problem z moim storczykiem cattleya. Hoduję go od ponad roku, "od małego". W teorii miał to być dobry model dla początkującego.
Pomimo pewnych problemów - liście zrobiły się trochę "szorstkie", to jednak cały czas wypuszczał nowe boczne pędy (bulwy?) z liścmi.
Od tygodnia jednak liście zaczęłu powoli żółknąć, pęd po pędzie. Jeden opadł sam, dwa kolejne uciąłem jak zaczęły blednąć, jednak teraz już wzięło największy pęd i liście.
Zostają 3 młode odgałęzienia.
3 dni temu go przesadziłem, usunąłem stare korzenie, żółknące liście. Nowe zdrowe korzenie są ale nie ma ich zbyt dużo.
Sytuację pokazują zdjęcia.
Ratujcie!

Co robić dalej?
Pozdrawiam
Mikkasa
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
16-11-2015, 15:20
Autor Merghen
Może kilka słów o nazewnictwie - nowe odgałęzienia to pseudobulwy, króre u Twojej Cattleya mają dwa liście (C. jest dwuliścienna).
Nie wiem jak wyglądała wcześniej roślina ale mam wrażenie, że niepotrzebnie zostały oderwane, wycięte stare pseudobulwy. Są one rezerwuarem składników odżywczych, nawet jeśli zgubią liście i są potrzebne, wręcz niezbędne do wykarmienia nowych, młodych pseudobulw dopóki one same nie będą miały dobrego, własnego systemu korzeniowego. Niewiele piszesz o tym jak cattleya była do tej pory uprawiana. Jedno jest pewne, gdzieś został popełniony błąd w uprawie, być może raz została przelana, innym razem przesuszona...
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
16-11-2015, 16:19
Autor Renia T
Jaka to cattleja?
Roślina na pewno jest odwodniona, w tym grubym, z tego co widzę świeżym, generalnie właściwym dla tego gatunku podłożu, trudno będzie roślinę nawodnić na tyle żeby odrobiła niedostatek nawadniania.
Co to znaczy zdrowe korzenie są, ale nie ma ich zbyt dużo? ile ich jest? jeden, trzy...Masz jakieś zdjęcia korzeni?
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
16-11-2015, 16:36
Autor Marta
W storczykach nigdy NIC się nie obcina dopóki nie zaschnie. Korzenie, a i owszem ale muszą być martwe. Raz na tydzień robiłabym kąpiel bryły korzeniowej przez 1 godzinę. Woda oczywiście musi być odpowiedniej jakości i o temperaturze pokojowej. Podobnego trupka uratowałam kiedyś w ten sposób i teraz ma pochewkę kwiatową.

Marta
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
17-11-2015, 10:17
Autor Mikkasa
Dziękuję za edukację w kwestii nazewnictwa

Co do uprawy - generalnie rosła sobie w starym podłożu przez ostatni rok. Podlewana raz na dwa tygodnie przez zanurzenie w wodzie przez min. 15 minut. Woda zwykła, zazwyczaj z dodatkiem nawozu dla storczyków.
Mogło zdarzyć się raz czy dwa, że przez 3 tygodnie nie była podlewana jak i że raz była zanurzona może nawet godzinę.
Temperatura w pokoju dość stała w, obecnie w przedziale 22-24 stopnie, latem było oczywiście pod 30 stopni. Światła niezawiele, z braku parapetów stoi sobie ze 3 metry od okna. Światła bezpośredniego brak.
Źółknięcie nastąpiło kilka dni po ostatnim podlewaniu.
W ciągu roku wyrosło 4-5 nowych psedobulw.
M.
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
17-11-2015, 10:22
Autor Mikkasa
Niestety nie znam pełnej nazwy bo jej nie było na opakowaniu. Jest zdjęcie różowych kwiatów no ale wiadomo - z takimi zjęciami różnie bywa.
Od początku miała niewiele korzonków, stan obecny można obejrzeć na zdjęciu. Pojawiały się kolejne bulwy i nowe korzonki. W sumie jak usuwałem teraz te stare to było ich nawet zaskakująco dużo no ale 2/3 obeschło. Zostawiłem tylko zdrowe.
Nowe bulwy mają po kilka korzonków. Ta co teraz obsycha ma tylko malutki korzonek, reszta padła.
Stan aktualny w stosunku do zdjęcia różni się tym że odpadł mniejszy liści przy próbie ponownego posadzenia, po zrobienu zdjęcia.
M.
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
17-11-2015, 10:26
Autor Mikkasa
@Marta, jaką zatem wodę urzyć do takiej kąpieli? Czytałem też o nawadnianiu w torebce z mchem w warunkach dużej wilgotności.
Nie mam doświadczeń z taką akcją.
Generalnie jestem nieco zdesperowany z tym storczykiem bo go przywieźliśmy z dalekiej podóży poślubnej i spoto wspólnie z nami przeszedł w drodze powrotnej...
M.
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
17-11-2015, 12:23
Autor Marta
Nie rozumiem,,jakiej wody użyć,,. Leje się wodę do garnka, stawia się doniczkę, poziom wody powinien być o 1 cm niższy od szyjki korzeniowej i niech tak postoi godzinę. Pod Szukaj wklep,, kąpiel bryły korzeniowej,, i poczytaj. Marta
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
17-11-2015, 13:19
Autor Renia T
Wody najlepiej użyć demineralizowane/destylowanej, bo na RO pewnie nie ma szans, a przynajmniej przegotowanej i odstanej kranowej. Roślina jest mocno odwodniona, ale korzonki jakieś są, będą z niej ludzie,

na początek solidnie ją namocz, ja bym nawet pół dnia ją pomoczyła w pojemniku jakimś, całą i korzenie i liście, potem liście osuszyć, a reszta zgodnie z prawidłami sztuki.
Można reanimować zwyczajowo w korze, można w mchu sphagnum, ale tutaj trzeba już pewnego wyczucia.
No i koniecznie światło, Cattleya, to roślina światłolubna, inaczej ani rosnąć, ani kwitnąć nie będzie.

Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
17-11-2015, 21:44
Autor Merghen
Myślę, że została też przenawożona. Poza tym za rzadko podlewana/namaczana. U mnie w lecie cattleya dostają wodę nawet co kilka dni i to sporo a i teraz podlewam raz na tydzień, góra 8 dni. W lecie często stały przez dwa-trzy dni w wodzie, która pozostała na podstawkach po podlewaniu/namaczaniu. Teraz zaś nalewam do podstawki ale one są dość głębokie więc sporo wody się tam dostaje i tak sobie piją aż do następnego podlewania. Nie mam ani problemu z korzeniami ani z marszczącymi się liśćmi. Natomiast z nawozami mimo wszystko jestem ostrożna, daję dość mocno rozcieńczone a jeżeli dostaną np. nawóz do pomidorów to potem przelewam tylko samą wodą. Używam deszczówki.
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
18-11-2015, 07:38
Autor gggoska
Wg nie roślina jest przesuszona. Przedmówczyni wszystko napisała- tyle, że ja odlewam wodę z podstawek po dobie jeśli nie wypiją (ale to się zdarza rzadko)
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
18-11-2015, 08:51
Autor Merghen
U mnie pod parapetem jest dość duży grzejnik więc max dwie doby coś zostaje na podstawce, która dodatkowo ma w środku lekkie podwyższenie obniżające się bliżej brzegu więc to co zostaje ma niewielki kontakt z doniczką ale dodatkowo powoduje zwiększenie wilgoci wokół roślin. Poza tym zimą nie namaczam roślin tylko nalewam wodę do podstawek więc podłoże nasiąka samo w górę. I jeszcze dodatkowo wszystkie cattleya mam w ceramicznych, nie szkliwionych doniczkach więc wilgoć w nich nie utrzymuje się tak długo jak w plastikowych. Jak na razie uprawa się sprawdza więc nic nie zmieniam...
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
20-11-2015, 19:20
Autor Mikkasa
Dziękuję za wszystkie rady.
Przeprowadziłem ponad godzinną kąpiel. Drugi duży liść z głownej bulwy odpadł zaraz później no ale na to się zanosiło.
Dwa dni wszystko wyglądało OK. Dziś wracam z pracy i niestety zauważyłem że jedna z pseudobulw gwałtownie zbrązowiała, związane z nią korzonki błyskawicznie wyschły.
Druga psedobulwa a w zasadzie dwie pozostałe na razie są OK, korzonki też wyglądają w porządku no ale przeraziło mnie tempo degradacji tej pierwszej. Już mi nie wiele zostało z tej roślinki.
Dziś serwuję drugą kąpiel.
M.
Re: Cattleya choruje - prośba o pomoc

Napisane:
21-11-2015, 08:35
Autor gggoska
Niestety tempo zmian (i kierunek od dołu- na tej roślince po prawej stronie) sugeruje jakąś chorobę grzybowa fuzariozę lub fytoftorozę- Topsin i Previcur w oprysku i do podlania ale przy tak małej i marnej roślince raczej nie oczekiwałabym cudów. Przykro mi.