Przyjechała z Allegro zeszłej jesieni z umęczonymi i pachnącymi kwiatami. Niestety, przekwitła po paru dniach. Po przekwitnięciu wyniosłam ją do chłodnego pokoju o temperaturze w dzień 19 stopni i nocą 15 stopni. Tam zimowała. Stała przy dużym oknie od strony południowej, więc nie narzekała na brak słońca zimą i wczesną wiosną. Podlewałam bardzo skąpo ze względu na chłód, nawóz Guano dałam tylko raz. Bardzo szybko zaczęła wypuszczć nowy przyrost, który okazał się być bardzo małym z zniekształconym liściem. Wytworzyła jednego pąka, który zamknięty był w tym liściu. Po uwolnieniu go ze środka zaczął pięknie się rozwijać.
I jest ! Jeden kwiat ! Malutki i pachnący tak kwiatowo , ale cieszy bardzo !