Uprawiam tą roślinę od około 2 lat.Jest to jej pierwsze kwitnienie u mnie.Ten storczyk pochodzący z górskich obszarów Wenezueli moim zdaniem jest odporną rośliną i dobrze rośnie w warunkach parapetowych. Poza tym dużym plusem jest pora kwitnienia tej cattlei - choć u mnie się chyba trochę opóźniła Cattleya percivaliana uprawiam na parapecie okna zachodniego razem z innymi storczykami.Dużym minusem takiej wystawy jest deficyt światła zimą ,ale jak widać cattleya jest w stanie się dostosować i nie tylko dobrze rośnie,ale i kwitnie.Od maja do połowy września "ląduje" pod chmurką jak większość moich storczyków.W tym roku przebywała niemalże na pełnym słońcu, ponieważ przeczytałem w artykule A.A.Chadwick'a,że Cattleya percivaliana w naturalnych warunkach otrzymuje bardzo dużą ilośc światła słonecznego.Co do samego kwiatu - nie jest zbyt duży jak na rodzaj Cattleya - ma około 11cm. Jeśli chodzi o zapach - jest dość dziwny. Zależnie od pory dnia pachnie przyjemnie- w godzinach południowych zapach przypomina narcyzy.Wieczorem a w każdym razie przy sztucznym oświetleniu zapach przypomina trochę woń wydzielaną przez pluskwiaki - jakkolwiek nie jest intensywny.
Tą Cattleyę kupiłem jako dorosłą roślinę i w sumie chyba warto było- na kwitnienie czekałem prawie 2 lata czyli tyle (jak sądzę) ile zajęła aklimatyzacja w nowych warunkach.Co do "przedszkolaków" - hoduję Laelia puprurata od sadzonki i na kwitnienie czekałem 5 lat - także jest to niezła szkoła cierpliwości - załączam zdjęcia wyżej wymienionej:
laelia%20purpurata-drzewo[1].jpg (36.99 KiB) Przeglądane 5565 razy
laelia%20purpurata-na%20sloncu[1].jpg (31.27 KiB) Przeglądane 5565 razy
Podobnie jak w Twoim przypadku, pierwszym storczykiem botanicznym jaki zakupiłam była Laelia purpurata. Wybór padł na nią ponieważ bardzo mi się spodobała. Było to trzy lata temu. Pięknie się przyjęła ,ukorzeniła, wypuszcza nowe przyrosty, ale ciągle nie ma kwiatów. Marzę o tym , żeby zobaczyć jak wyglądają kwiaty mojej Laelii, bo przecież bywają bardzo różne. Jeśli uda mi się doprowadzić ją do kwitnienia, będę bardzo szczęśliwa. Póki co nic nie wskazuje na to, że będzie kwitła. Zazdroszczę pięknego kwitnienia storczyka i gratuluję.
Moja Laelia stoi na kwietniku przy oknie południowo zachodnim. Rośnie w przezroczystej doniczce w grubym podłożu.W zasadzie traktuję ją podobnie jak Phalenopsis. Podlewam wodą z Ro kiedy przesycha tj co 7 - 10 dni. Do podlewania stosuję 1/4 zalecanej dawki nawozu do roślin zielonych. Mniej więcej co czwarte podlewanie czysta woda. Nawilżacz w pokoju mam ustawiony na 60%. Nawilżacz pracując nawiewa wilgotne powietrze wymuszając jego ruch. Latem przez miesiąc stała na balkonie, ale nie na bezpośrednim słońcu. Dodam,że mieszkanie jest niskie, a balkon stanowi logia,której boczne ścianki odbierają trochę światła. Może jakieś sugestie ? Będę wdzięczna.Pozdrawiam.
pioter89 Niedawno (jakieś 2 miesiące temu) kupiłam ccattleye percivaliana jako dorosłą roślinę. Ma 2 pseudobulwy bez liści, jedną w kolorze jasnym (oliwka, troche żółta jakby stara) i 3 takie na mój wygląd normalne zielone. Napisz mi coś więcej, czy to normalne, że gubi stare liście (bo tak wynika z tych pseudobulw bez liści). Mam pierwszą cattleye , która jest jednoliścienna i dlatego nie bardzo wiem jak z nią postepować. Dwuliścienna rośnie mi bardzo ładnie i zawsze kwitnie nawet 2 razy w roku.
Jest piękna! Może kwiaty nie olbrzymie, ale bardzo ładnie ukształtowane. Zazdroszczę obfitego kwitnienia. Też się w tym roku pokusiłam na nią, ale eksperymentalnie kupiłam słoiczek z siewkami w agarze. Aklimatyzują sie powoli, ale na kwitnienie poczekam pewnie parę lat...W tak zwanym międzyczasie będę podziwiać Twoją
Kolejny raz wracam do tego wątku. Cattleya percivaliana podoba mi się już od kilku lat, ale do tej pory nie odważyłam się jej nabyć, gdyż wydawała mi się trudna w uprawie na parapecie. A tu taka historia! Nie wiem, czy wobec tego się jednak na nią kiedyś nie skuszę.... Jestem pod wrażeniem kwitnienia u Ciebie, Piotrze.
Ładna. Ja czekam na kwitnienie mojej c.perciv. Ma cztery pochewki. Nie wiem czy wszystkie wydadzą kwiaty. widzę, że u Ciebie jest jeszcze jedna pochewka, z której nie wyrósł kwiatostan. W zeszłym roku moja miała trzy pochewki, ale zakwitła tylko z jednej. U mnie zwykle kwitnie pod koniec lutego, albo w marcu.