Od dwóch lat używam nawozu Peters Professional Blossom-Booster NPK 10-30-20. Od tego roku doszły P.P. Foliar Feed NPK 27-15-12. Maluchom daję P.P. Plant Starter. Zauważyłam już w poprzednim roku nasilenie gutacji na liściach śpiochów. Reakcja pozostałych moich storczyków jest zależna od twardości liści. Im liście twardsze (cattleya, dendrobium, maxilaria) , tym gutacja słabsza. Tego roku zjawisko jest chyba nadmiernie silne. Niepokoi mnie to. Na dodatek zlatują się do tych kropelek muchy i je sobie podjadają. Pal sześć te muchy ale nie jestem pewna czy wszystko jest w porządku z roślinami. Rosną rewelacyjnie. Przydało by się tu wytłumaczenie kogoś po botanice lub wytrawnego praktyka. Zauważyłam też że od kiedy stosuję te nawozy pozdychały wszystkie przędziorki. Całe szczęście Amblyseius degenerans (ten ,,wypolerowany,,) żyje i ma się dobrze. Mało tego, gdy podlałam tym nawozem mój jedyny krzew pomidora w doniczce, znikły mszyce. Stąd przypuszczam że ma z składzie jakiś środek układowy. Dodam że podlewam jak w poprzednich latach, nawozu daję zawsze lepiej zbyt mało, niż zbyt dużo. Wilgotność powietrza przeciętna, polska. Czy ktoś z Was spotkał się z tak intensywną gutacją i co z tego wynikło? Marta
Te kropelki "rosy" mogą stać się pożywką dla grzybów. Innego zagrożenia nie ma. Nie sądzę, żeby przyczyną był nawóz, a żeby to sprawdzić, trzeba by przeprowadzić eksperyment z grupą badaną (Peters) i grupą kontrolną (bez nawozu)
Pozdrawiam,
Michał
Kto żyje bez szaleństwa, mniej jest rozsądny, niż mniema.
Inne zagrożenie jest. Gdy liście znajdą się na słońcu, choćby przez szybę, kropelki są jak soczewka i dochodzi do punktowego poparzenia słonecznego. Marta
Zawsze jest jakaś przyczyna. W przyrodzie cudów nie ma. Wreszcie dojrzałam białe, lekko przejrzyste,podłużne L= ~1mm, bardzo szybko biegające robale. Mają jakby złożone skrzydła ale nie latają. Przypuszczam że są to larwy, albo i inne stadia wciornastków. Nic mi nie lata nad roślinami oprócz nielicznych ziemiórek. Zawlokłam to robactwo do domu z chwalonym, kupionym śpiochem !!!!! Catasetum maculatum pierwsze dostało te małe plamki na liściach. Wyglądały na ślady po ukłuciu ale nie zauważyłam tych robali. Teraz mam kłopot bo nie mogę roślin opryskiwać, a starodawnych brykietów doglebowych, z fosforem już nie ma w sprzedaży. Proszę potwierdzić czy to są wciornastki i może są jakieś dodatkowe sposoby ich zwalczania. Przepraszam za jakość zdjęć ale były robione zwykłym aparatem. Pomóżcie. Marta
Załączniki
Bardzo szybko biegają. Ledwo można zdążyć je przylepić do plastra kreślarskiego. Są silne i nawet się wyrywają z lepiszcza.
Jeszcze jedno. Czy to możliwe aby jakoś wyrugowały przędziorki? Przecież nie są drapieżnikami. Napewno ich nie mam. Może larwy przędziorków poprzylepiały się do licznych kropli gutacji? Marta
Smętne skutki przypadkowego wprowadzenia wciornastków. Ten śpioch pierwszy miał inwazję i najbardziej ucierpiał. Leczone są wszystkie i dopiero czas pokaże z jakim skutkiem. Na wiosnę roślina może się nie obudzić. Marta
Załączniki
Liście zółkną przed czasem. Tegoroczna psb jest mała i nie przerosła ubiegłorocznych.
Pseudobulwy z poprzednich lat starają się utrzymać roślinę przy życiu i się pokurczyły. Roślina cofnęła się w rozwoju.