Dzień dobry!
Od pewnego czasu śledzę już to forum i jestem pełna podziwu dla wszystkich pasjonatów, którym storczyki pięknie rosną i powtórnie kwitną. Od około roku próbuję ratować kilka kwiatków, które mamy w domu. Przybyło też kilka nowych okazów. Zaobserwowałam jednak kilka, moim zdaniem, niepokojących objawów. Najbardziej martwię się o mój najnowszy urodzinowy prezent. Mam go od 30 stycznia. Miał wtedy rozwiniętych 6 kwiatów. Kilka pąków odpadło po przyniesieniu z kwiaciarni. Kilka dni później podlałam storczyka, bo miał zupełnie białe korzenie. Włożyłam go do osłonki, na dno wsypałam trochę keramzytu i wlałam odrobinę przegotowanej i odstanej wody mineralnej (taką samą wodą podlałam storczyka przez namaczanie). Po pewnym czasie ku mojej radości rozwinął się pąk. Niestety po następnych kilku dniach zauważyłam, że dwa kwiatki zaczynają więdnąć. Sprawdziłam stan korzeni - znów były białe, więc podlałam po raz kolejny. Niestety, zaowocowało to tym, że wszystkie kwiaty łącznie z nowo rozwiniętym pąkiem zaczęły więdnąć. Dodam, że storczyk (tak jak wszystkie pozostałe) stoi na parapecie okna na klatce schodowej (mieszkam w domu jednorodzinnym) od strony południowo-wschodniej. Dla lepszego obrazu załączam zdjęcia i proszę Was, drodzy Forumowicze, o wypowiedzenie się na temat mojego storczysia. Z góry dziękuję i pozdrawiam:)