Aha... czy ty wiesz że grubo licząc istnieje 20 000 - 30 000 gatunków storczyków... do tego dodać trzeba wszystkie ich hybrydy... tak więc istnienie kilkaset tysięcy różnych storczyków to nie jest przesadą!
Więc o który storczyk ci tu chodzi dla którego potrzebujesz rady i pomoc? Może załączysz zdjęcie i opiszesz jak ty jego hodujesz?
Nie widzę ususzonych pędów... pąki kwiatowe wyglądają OK. Co jest problemem? Opadają pąki? Czy tylko same pędy udrzewniają się?
Teraz rozpoczyna się gorący okres i obawiam się że twoje podlewanie co 2 tygodnie nie wystarczy. Podłoże ma wprawdzie przeschnąć między podlewaniami, ale w przypadku Phalaenopsis nie może być suche jak wiór. Co do nawozu to zmniejszyj do połowy rekomendowanej dawki co 2 tyg latem i do połowy rekomendowanej dawki raz w miesiącu zimą.
Pędy udrzewniają się..... ale czasem i pąki też opadają. Na większej ilości też pojawiają się przezroczyste lepkie słodkie kropelki.... Wiem o gutacji bo dużo czytam o storczykach. Mam ich ponad 40 sztuk, w tym również dendrobium nobile
Jak pąki opadają to jeśli chodzi Phaleonopsis, to staje się to z jednego z poniższych powodów:
- roślina została poruszana... zmieniała stronę naświetlaną przez światło dzienne/słońce - zbyt żadko jest podlewana - ma za ciemno - ma za gorąco
Co do udrzewniania pędów, to jeśli pęd jest już po kwitnięciu, to wszystko jest normalnie. Jeśli dalej są pąki a pęd drzewnieje, to po prostu ma ten Phal za mało wody.
Co do słodkich kropelek, to wszystko OK... trzeba tylko mieć na uwadzę że te kropelki są atraktywne dla tarczników.
U mnie działo się to samo. Usychały pąki, a rozwinięte świeżo kwiaty szybko się wysuszały. Dodatkowo na młodych liściach tworzyły się wyschnięte plamy. Na pędach kwiatowych było dużo lepkich kropelek. Trochę trwało aż znalazłam winowajcę - wciornastki. Robaczki są małe jak przecinki. Trudno je zauważyć. Sprawdź czy twoja roślinka nie ma podobnych lokatorów.
Z opisu problemu wynika, że: -roślina jest za rzadko podlewana-u mnie Phalaenopsis mają stale wilgotno, lekko przesychają, po czym są podlewane ponownie, -dodawanie nawozu do każdego podlewania w rekomendowanej przez producenta dawce to zabójstwo dla korzeni-najlepiej stosować 1ml/1 litr wody destylowanej/deszczówki/z RO, wtedy można do każdego podlewania z obowiązkowym płukaniem czystą wodą raz na miesiąc.
Tyle z mojej strony
Pozdrawiam, Michał
Kto żyje bez szaleństwa, mniej jest rozsądny, niż mniema.
Też mi się wydaje że są szkodniki. Najprawdopodobniej wełnowce. Rady w typie wytnij wszystko są grożne bo zawszeć jkieś jajeczko może zostać, a roślinę osłabiono. W przyrodzie cudów nie ma i trzeba zidentyfikować szkodnika, a potem zastosować chemię lub mniej skuteczne domowe sposoby. Marta
Już namierzyłam wroga są to wciornastki... Oprysk już dwa razy robiłam i podłoże wymieniłam, ale na paru sztukach zauważyłam znowu te cholerne lepkie miejsca... ale już się nie będę z nimi szczypać dziś znuw potraktuje te dziadostwo chemią.
Zrobiłam 2 razy oprysk Kohinorem 200 SL na wciornastka... Wymieniłam również podłoże na nowe już się ucieszyłam że zwalczyłam to cholerstwo a tu nie miła niespodzianka i znów zauważyłam te kropelki zwiastujące tego szkodnika. Czytałam stare posty roberta on mówił że kohinorem można też podlewać ... To co jednocześnie mogę zrobić oprysk i podlewanie? Poradzcie proszę co mam robić
Tylko cierpliwość Was uratuje. Gutacja jest normalnym zjawiskiem. Dopiero w nadmiernej ilości może sugerować obecność szkodników. Niezawodny jest obraz przez lupkę. Marta