Storczyki.pl

Dzień dobry,
Najpierw chciałem się pochwalić pierwszym kwitnieniem mojego Angraecum, zakwitł po 6 latach od dostania w postaci keiki z dwoma listkami i jednym korzonkiem. Przy okazji wejścia na forum chciałem się zapytać, czy ktoś miał takie uszkodzenia liści od spodu? Pojawiły się stopniowo kilka miesięcy temu, teraz są i nic więcej się nie dzieje, poza tym, że młode liście mają niejednolitą zieleń.

PS Wiem, że jest to gatunek botaniczny, niestety roślina mateczna uschła i właścicielka wyrzuciła razem z plakietką. Czy jest szansa na rozpoznanie? Kwiaty pachną jak konwalie.

Tak na ponad 90% to Angraecum sesquipedale. Gdybym był większym ryzykantem, dałbym 100%. Angraeka to storczyki afrykańskie, wielkiego wyboru niema. Więc wpadka mało prawdopodobna. Storczyki uczą cierpliwości, 6 lat czekania na kwitnienie, no to sporo.
Co do tych plam i zasychania końców liści, to zbytnio bym się nie przejmował. Te uszkodzenie nie wyglądają na jakiekolwiek infekcje. W warunkach mieszkaniowych może tak się zdarzać.

Dziękuję za odpowiedź. Co do cierpliwości, zgadzam się - owszem uczy, ale to chyba jak i ogrodnictwo. Za to satysfakcja gdy w końcu zakwitnie...
Po kwitnieniu będę musiał mu podłoże chyba zmienić bo rośnie tylko w korze i przy podlewaniu zaczyna lekko ściółką pachnieć.

A ja na 99% obstawiam Angraecum Crestwood