Ale żeby cieszyć się kwiatami Cymbidium idę trochę na łatwiznę i kupuję nowe, kwitnące.
Mam kilka różnych hybryd, wszystkie stoją na parapetach okiennych, są podlewane wodą destylowaną, co drugie podlewanie nawożone. Rano zraszam liście miękką wodą, często wietrzę mieszkanie. Zimą niestety moje Cymbidia (i inne) stoją tuż nad grzejnikiem, to chyba najmniej odpowiednie miejsce-za gorąco, pewnie dlatego zapomniały o kwitnieniu. W zamian rozrastają się w zastraszającym tempie, rekordzista ma w doniczce 14 psb i ciągle pojawiają się nowe.
Wiem co prawda, że Cymbidium należy przechłodzić, bez tego zabiegu ani rusz. Na Forum pojawiają się wątki w tym temacie, natomiast nikt z Państwa nie podzielił się informacjami kiedy należy to zrobić, w jesieni czy wiosną? No i w jaki sposób, jaka temperatura będzie odpowiednia?
Wszystkiego nie wiem
Za odpowiedzi z góry dziękuję