Na zdjęciach widać jak moje keiki rosły, pęczniały, wypuściły korzenie, jak je "posadziłam" w mchu gdy były jescze "przy matce" i jak wyglądają teraz.
W tym roku mój aggregat był potraktowany tak samo ale dostał żarówkę 6500 K, którą był doświetlany 8 godzin dziennie. Jakiś miesiąc temu pojawiły się znowu "pipki" ale tym razem nie egzaltowałam się szczególnie dopóki nie miałam pewności, że tym razem to jednak prawdziwe pędy kwiatowe
Naliczyłam ich 12- zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, aktualnie 4 są całkiem nieżle wysośnięte, zobaczymy co będzie z resztą.... Trzymajcie kciuki