Na pociechę dołączam zdjęcie keików, które oddzieliłem w 2011 roku od rośliny matecznej, w ramach eksperymentu trafiły na dwór, ale w ogóle im się to nie przysłużyło (jedną pseudobulwę nawet wyrwała sroka, chociaż się nie błyszczała

-to ta z dwoma żółtoczerwonymi liśćmi, o dziwo też ma pęd kwiatostanowy, chociaż korzeni brak). Największa pseudobulwa zakwitła dokładnie w Boże Narodzenie. Pozostałe pąki jeszcze rosną. Mimo że roślina jest maleńka, w słońcu pachnie tak intensywnie, że zapach czuć z daleka-swoją drogą bardzo go lubię. Roślina mateczna, która stoi w innym, chłodniejszym pomieszczeniu, ma mnóstwo pędów, ale jeszcze nie zakwitła-w niższej temperaturze rozwój pąków jest wolniejszy.

- Zdjęcie0393.jpg (74.34 KiB) Przeglądane 2663 razy
Pozdrawiam, Michał