Z tego kwitnienia jestem dosłownie dumny Roślinę dostałem wymizerowaną rok temu w lutym. Wtedy wypuściła po przybyciu do mnie jednego kwiatka, kilka keiki i dwie psb, z czego największą udało mi się wykarmić do długości 95 centymetrów Od listopada cały koszyk stał na podwyższeniu na południowym parapecie szklarni, który jest lekko cieniowany ale jednak najjaśniejszy. Temperatura dzień/noc podczas zimy nie przekraczała różnicy mniej więcej 18-20(w słoneczne dni)/10-12noc. Nie podlewałem ani razu do końca lutego. Raz w tygodniu jedynie zamgławiałem. Pseudobulwy z ostatniego sezonu dosłownie 'przytuliłem' do szyby Efektem jest widok 22 kwiatów i cudowny konwaliowo-miodowy zapach rozlewający się na odległość 2-3 metrów Rośnie też kolejnych 6 przyrostów i zapowiadają się mam nadzieję jeszcze większe w tym roku