Nabyłam na wystawie 3 miesiące temu Angraceum sesquipedale. Malutka roślinka, wysokość 7 cm, szerokość 9 cm. Wyglądała na zdrową. Jednak zbyt mocno uwierzyłam sprzedawcy, po 3 dniach wyszły wełnowce (na innych storczykach nigdy nie miałam tego problemu), 1 oprysk Mospilanem, mechaniczne usuwanie i po kłopocie. Mija kolejny miesiąc, a ona stoi w miejscu. Nie przybył jej żaden nowy korzonek ani listek. Co mogę zrobić, aby roślinka zaczęła rosnąć? Dodam, że stoi na oknie południowym, ale na szybie jest folia rozpraszająca. Jakie warunki należy jej zapewnić, żeby jej pomóc?
Niektórzy mają zaskakujące sukcesy w uprawie. Np. jedna z pań z powodzeniem uprawia na parapecie masdewalie, ale czy jest szansa na uprawę Angreacum sesquipedale w warunkach domowych?? Nie chciałbym tutaj podcinać skrzydeł, ale trzeba mieć świadomość że to poprzeczka bardzo wysoka. A. sesquipedale to duża roślina i na kwitnienie trzeba będzie poczekać parę lat. Mojemu Angraecum, stare korzenie z przed wielu lat zmusiłem do wzrostu w dól i końce umieściłem w doniczce. Czy one tam żyją, nie wiem. Najnowsze korzenie wyrastają ok. 0,5 m. powyżej doniczki. Żeby jakoś tam dostarczyć im przy podlewaniu trochę więcej wody, kieruję je do płata kory akacjowej, który umocowałem pionowo. Korzenie chętnie się do tej kory przyklejają. Ale jak postąpić z taką malizną w domu? Podstawowa sprawa to dostarczyć wodę do korzeni które nie bardzo lubią atmosferę doniczki. Kombinuj, patrz i się ucz.
Będę kombinować . Póki co maluch ma 2 korzenie, jeden o długości 3 cm, a drugi jest niewiele dłuższy. Oba siedzą w doniczce. Poczekamy, zobaczymy . Dziękuję za radę.
Ze swojego doświadczenia mogę już powiedzieć, że uprawa parapetowa angraecum jest możliwa Kwitnie mi też regularnie didieri i elephantinum. Niestety nie mogę znaleźć zdjęć.
Piękne kwitnienia, ja też uważam, że jak nas Angraecum i Aerangis polubi, to polubi, właśnie mi kwitnie A. citrina uprawiana na parapecie w hydroponice. Na dwóch pędach.
Wszystko pięknie, cieszy oko i zatruwa tą gorszą część duszy - budzi uczucie zazdrości , ale może panie napisałybyście coś na temat uprawy. Nie uwierzę, że roślina stoi na parapecie, wy tylko ją podlewacie, a ona rośnie i kwitnie jak w tropikach.