logo forum

Cattleya i pokrewne - Dyskusje

Strona główna forum | Biblioteka | Szukaj | Problemy techniczne | Zarejestruj się | Zaloguj się | Strona główna Strona główna Storczyki.pl
Storczykowe "Gadu-Gadu" | Prezentujemy kwitnienia | Gatunki botaniczne
Cattleya i pokrewne | Cataseta i pokrewne | Dendrobium - gatunki i hybrydy | Powiększamy kolekcje

Przejdź do zawartości

Powrót do listy wiadomości

Tytuł: moja skromna gromadka

Umieść nową wiadomość
Pokaż pierwszy nieprzeczytany post

Tytuł: moja skromna gromadka

Nieprzeczytany post Autor: Gośka Data » 11-01-2014, 19:29

Długo się wahałam czy opisać w tym dziale moje zbiory, ponieważ są one bardzo skromne, wręcz nijakie w porównaniu z kolekcjami innych członków tej Grupy. Ale może kogoś zainteresują moje doświadczenia. Cattleye nadal głównie oglądam w internecie i podziwiam u innych. Nie stanowią one największego udziału w mojej kolekcji, ponieważ dysponuję ograniczoną powierzchnią parapetów i jeszcze bardziej ograniczonym czasem. Z uwagi na pracę przestałam przez ostatnie dwa -trzy lata kupować nowe rośliny, bo po prostu nie starcza mi czasu, żeby się nimi należycie zająć. Roślinami zajmuję się teraz bardziej z doskoku i zdarza mi się je czasem trochę zaniedbać :oops:
Miałam zmienne szczęście do kupowania cattleyi, zdarzało mi się kupić je zupełnie bez korzeni, co łączyło się z długą i nie zawsze udaną reanimacją.
Ale do rzeczy: obecnie posiadam na stanie:
-Cattleya warneri - ozdoba mojej gromadki :) mam ją od rozmiaru NFS, po raz pierwszy zakwitła rok temu, teraz ponownie wypuszcza pochewkę kwiatową
-Cattleya percivaliana- eksperyment naukowy- kupiłam rok temu w postaci siewek w agarze, początkowo wsadzone do dużego słoika z keramzytem na dnie i spaghnum na górze, niestety korzenie zaczęły pleśnieć więc wsadziłam cztery maluchy od razu do glinianej doniczki z drenażem na dnie i podłożem z perlitu i spaghnum i rosły odtąd zdrowo. Ostatnio posadziłam je w osobnych doniczkach. Wiele jeszcze lat upłynie zanim doczekam się kwiatów....
-hybrydę w typie Potinara Burana Beauty - to moja pierwsza cattleya, kupiona w markecie jako jeden z pierwszych w ogóle storczyków jakie miałam, z osiem lat temu. Kwitnie niezawodnie i pięknie pachnie.
-dwie hybrydy różowe- kupione rok temu, niestety ucierpiały w transporcie- nagłe ochłodzenie przemroziło liście i dopiero po kilku miesiącach zaczęły rosnąć
-hybryda biała z czerwoną warżką- kupiona ok 3 lata temu jako oznaczona sadzonka, ale zalałam papierową fiszkę, nazwa wyblakła i jest nn teraz. Aktualnie wypuszcza paczki- bez pochewki. Będzie to jej pierwsze kwitnienie.
-Rhynchovola Jimminey Cricket i cattleya hybryda- od ponad roku w reanimacji( z wymiany)

Ostatnio musiałam wyrzucić Cattleyę forbesi i Blc. Alma Kee obie kupiłam jak się okazało bez korzeni( pierwszą na wystawie, drugą przez internet) i usiłowałam je zmusić do współpracy przez ok 2 lata. Alma Kee zaczęla w pewnym momencie nawet wypuszczać korzenie i zakwitła ale potem znowu zaczęła marnieć. Obydwie stopniowo marniały i w końcu uschły mi zupełnie.
Tak wiec moje doświadczenia z cattleyami są skromne acz burzliwe i nauczyły mnie jednego- nie ma nic gorszego niż uszkodzone korzenie.
Fotografia użytkownika
Gośka
 
Posty: 83
Z nami od: 29-01-2012, 19:34
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: moja skromna gromadka

Nieprzeczytany post Autor: Mario 81 Data » 12-01-2014, 14:47

Gośka pisze:Długo się wahałam czy opisać w tym dziale moje zbiory, ponieważ są one bardzo skromne, wręcz nijakie w porównaniu z kolekcjami innych członków tej grupy

Gośiu nie ma co się wahać tylko opisywać,jeśli chodzi o Cattleye każda wzmianka jest na wagę złota :lol:
Gośka pisze:Ostatnio musiałam wyrzucić Cattleyę forbesi i Blc. Alma Kee obie kupiłam jak się okazało bez korzeni

Niestety u Alma Kee korzenie bardzo łatwo zagniwają,szczególnie zimą trzeba uważać. Ja swoją kupiłem w ubiegłym roku, po zakupie chciałem przesadzić (nauczony przykrymi doświadczeniami z przeszłości,staram się zawsze przesadzać nowo nabyte rośliny) choć stan korzeni powietrznych oraz podłoża nie wskazywał by to było konieczne. Niestety po wyjęciu rośliny z doniczki okazało się, że nie ma w ogóle korzeni, wszystko zgniło :!: Przesadziłem w nową doniczkę i podłoże, nie podlewałem przez 2tyg. później tylko delikatnie ją przelewałem i chyba coś z tego będzie (ma nowy przyrost już ok 10cm).

Pozdrawiam Mariusz
Mario 81
 
Posty: 36
Z nami od: 22-12-2013, 16:56
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: moja skromna gromadka

Nieprzeczytany post Autor: Gośka Data » 12-01-2014, 15:24

Ja też zawsze po zakupie oglądam korzenie, bo sparzyłam się już wiele razy ale mimo to nadal zdarza mi się kupować pod wpływem chwili z nieznanego źródła i bywa różnie.
Moja blc też po kilku miesiącach reanimacji wypuściła nowy przyrost, potem zaczęły wyrastać korzenie- zakwitła, wzrost korzeni się zatrzymał i już od tej chwili nie wypuściła nowych- bardzo uparta sztuka.W sumie to chyba najlepiej jej służyło delikatne przykrycie workiem foliowym i ustawienie blisko szyby, ale kiedy urosły pąki zdjęłam worek, żeby nie upiekło ich słońce i to chyba był błąd.
Teraz próbuje reanimacji dwóch sztuk cattleyi w akwarium z keramzytem na dole i rozdrobnionym włóknem kokosowym na górze i zobaczę jak to zadziała.
Życie storczykarza to jeden wielki eksperyment naukowy :lol:
Fotografia użytkownika
Gośka
 
Posty: 83
Z nami od: 29-01-2012, 19:34
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: moja skromna gromadka

Nieprzeczytany post Autor: Gośka Data » 18-01-2014, 19:11

A to jest hybryda, która jest u mnie ok 3 lata. Mam ją od sadzonki- jeszcze nie kwitła. Teraz wypuszcza pączki, ale bez pochewki. Martwi, mnie to że tak długo to trwa- już kilka tygodni- pączki ledwo co rosną. Szkoda, że zniszczyła mi się fiszka i nie mam pojęcia jakie ma pochodzenie( pamiętam tylko, że powinna być biała z czerwoną warżką, wielkokwiatowa).
Czy zdarza się Wam, że cattleye kwitą bez pochewek i kwiaty są dobrze ukształtowane?
Załączniki
DSCF8781 (1424 x 1068).jpg
DSCF8785 (1424 x 1068).jpg
Fotografia użytkownika
Gośka
 
Posty: 83
Z nami od: 29-01-2012, 19:34
Na górę       Na dół

Tytuł: Re: moja skromna gromadka

Nieprzeczytany post Autor: Gośka Data » 24-02-2014, 20:48

No i z kwiatów nici :| Pączki podrosły trochę, ale najpierw sam czubeczek zaczął czernieć a po jakiś dwóch tygodniach zżółkły całe. Niestety nie miałam czasu, żeby zrobić dokumentację zdjęciową dla dobra nauki :| Albo ta katleja była jeszcze zbyt słaba, żeby zakwitnąć- stąd brak pochewki i niewykształcone dobrze kwiaty, albo ostre słońce padające prosto na paczki je podpiekło( było wtedy trochę słonecznych dni) a może jeszcze jakaś inna przyczyna. Zalanie raczej odpada, na parapecie mam dość słonecznie i ciepło, nie zraszam. Rośnie teraz nowa psb- może ona będzie chciała zakwitnąć...
Fotografia użytkownika
Gośka
 
Posty: 83
Z nami od: 29-01-2012, 19:34
Na górę       Na dół

Poprzedni wątek     |     Następny wątek
Umieść nową wiadomość
Dodaj komentarz do wiadomości

Powrót do Dyskusje



  • ‹ Powrót do poprzedniej strony
  • Zespół administracyjny •
  • Zmień rozmiar tekstu
  • Drukuj
Hosting Telvinet, Wdrożenie DLACIEBIE.NET