Na północno-wschodnim oknie zakwitł mój pierwszy sabotek. Hybryda amerykańska, tzw. "buldog". Roślina zakupiona rok temu w OBI jako kwitnąca, z jedną dodatkową rozetką, która właśnie kwitnie. Przez rok rozetka dojrzała, wyrosły też 4 nowe. Ponad miesiąc temu pojawił się zwiastun.
Załączniki
Pochewka kwiatowa wyłania się ze środka najmłodszego liścia.
To dobrze że aż cztery nowe rozety wyrosły. Za rok będzie dużo kwiatów. Proszę pamiętać że paphiopedilum nie lubi zleżałego podłoża i co 2 lata trzeba je delikatnie przesadzić. Marta
Dziękuję Kilka słów o sposobie uprawy. Po przekwitnięciu w zeszłym roku przesadzony do przeźroczystej (!) doniczki 15 cm z dodatkowymi otworami na dole i grubym drenażem na spodzie, co pozwalało mi obserwować niesamowite korzonki Paphiopedilium szybko przerastające całą donicę. Jako podłoże mieszanka grubej kory, chipsów kokosowych i keramzytu. Woda demineralizowana, podlewanie dość obfite przez zraszanie z rozpylacza na górną powierzchnię doniczki (podstawka pod doniczkę prawie stale wilgotna). W okresie październik - listopad krótkie przechłodzenie na płd-zach. oszklonej loggii, z temperaturami spadającymi w nocy do 15 stopni, potem powrót do miejsca stałego pobytu (parapet płn-wsch) z temperaturami ok. 22 - 23 stopni. Wilgotność powietrza bez dodatkowych zabiegów, jeśli nie liczyć opryskanej zwykle szyby okiennej . Bez żadnego doświetlania, choć pewnym plusem jest fakt, że mieszkam na 8 piętrze, a najbliższe budynki są ponad 80 m dalej, więc mimo wystawy nie jest tak ciemno. Nawożenie skromne - standardowy supermarketowy nawóz do storczyków w stężeniu 1/5 zalecanego 1 - 2 razy w miesiącu zamiast podlewania. Ten storczyk nie tylko rózni się górnym płatkiem - plama a nie "piegi" - ale jeszcze stara przekwitła rozeta nie ma zamiaru zasychać i dalej zaopatruje całą roślinę w składniki z fotosyntezy. Zachęcony sukcesem w tym roku kupiłem 2 roślinki z przeceny, tym razem "pieguski", pisałem o tym w "Uzupełniamy kolekcje".
Ten też wygląda mi na mieszańca amerykańskiego. Ja swoje ostatnio przesadzam co roku,jesienią,a niektóre wiosną.Do podłoża oprócz tego ,co napisane dodaję węgiel drzewny,pocięte lub starte liście buka i muszelki dla wapnolubnych.Dodaję im też wapna magnezowego.Mam ich "trochę" i ciągle przybywa. Powodzenia w ich hodowli .Sprawiają naprawdę dużą satysfakcję.
oj chciałabym chciała i wychciałam Przedwczoraj kupiłam sabotka w obi z przeceny, teraz pora uzbroić się w cierpliwość (już przesadzony wg instrukcji z biblioteczki), może się uda Nie wiem czy ma piegi czy nie (bo nie pamiętam już jak wyglądał jak kwitł), ale to nieważne - będzie większa niespodzianka
A ja też lubię,gdy ma kratkę.Piegi też,czemu nie.One wszystkie są przesympatyczne.Gdy się dobrze przypatrzeć - mają oczy,nos i najzabawniejsze uśmiechy.Sabotki są dobre choćby na poprawienie humoru.Ich "twarze" są trochę jak "twarze" drakuli - można się dopatrzeć czegoś z człowieczeństwa,tylko ich gesty, uśmiechy są głębsze,pełniejsze o różnym wyrazie.