Do tego dostrzegłem czarną plamę (fot.2). Pełen obaw zerwałem łuskę i z ulgą stwierdziłem, że psb jest zielona i jędrna (fot.3).
Roślinę/ny posadziłem, a raczej położyłem na podłożu z średnio/drobnej kory i staram się by było ono stale lekko wilgotne.
Mam pytanie, a raczej całe ich mnóstwo:
- czy dobrze 'posadzone',
- jak często podlewać i nawozić,
- czy aby podnieść wilgotność wokół rośliny należałoby włożyć całość do worka foliowego z zapewnieniem przewiewu.
Proszę o cenne uwagi wszystkich, a szczególnie ..... tą osobę, która zainicjowała na forum temat "Spiochów" i bez której, takie mam przekonanie, śpiochy mogą zasnąć i się nie obudzić.