Witam.Chciałbym pokazać moją małą kolekcję storczyków.Storczyki uprawiam od jakiś 7 lat.Wszystko zaczęło się od fioletowego Phalaenopsisa i książki o storczykach, które to dostałem w prezencie na gwiazdkę.Oczywiście Phalaenopsis nie przeżył nadmiaru troski i poległ w boju o przetrwanie po kilku miesiącach.Nie mniej jednak "zakaził" mnie pasją uprawy orchidei.Zacząłem zaciekle szukać nowych storczyków i kupować za zaoszczędzone z kieszonkowego pieniadze.Równocześnie zdobywałem ciagle nowe informacje o uprawie storczyków z internetu.Po jakimś roku kupiłem pierwszy gatunek - była to Laelia purpurata, którą mam do dziś i jest już dość mocno rozrośnięta (i mam nadzieję,że zakwitnie w tym roku po przerwie związanej z przeprowadzką).W ciągu tych 7 lat miałem sporo roślin - kilkanaście zniszczyłem,bo nie potrafiłem im zapewnić własciwych warunków lub po prostu zachorowały; kilka roślin oddałem,bo kiepsko rosły u mnie.Muszę przyznać ,ze uprawa storczyków uczy pokory - na początku chciałem hodować te gatunki i odmiany,które mi się podobają.Teraz hoduję te rośliny,które tolerują mnie i warunki jakie mogę im zaoferować . Obecnie uprawiam 17 storczyków.Rośliny uprawiam na oknie zachodnim od 2 lat - wcześniej rosły na oknie południowym gdzie miały wiecej światła,ale mało miejsca.Część storczyków rośnie na kwietniku - głównie te, które wymagają mniejszej ilosci światła np. Oncidium forbesii.Zimą temperatura na parapecie waha się w granicach 22 - 17 stopni Celsiusza.Wilgotność podnoszę za pomocą nawilżaczy powietrza wiszących na kaloryferze oraz sąsiedztwa innych roślin.Jeśli chodzi o podlewanie - jestem złym przykładem -podlewam rośliny zwykłą wodą z kranu pod prysznicem, bo tak jest najwygodniej.Co jakiś czas przemywam podłożę zakwaszoną kwaskiem cytrynowym wodą z dodatkiem EDTA - żeby pozbyć się nadmiaru kationów metali dwuwartościowych z podłoża.Tylko latem podlewam rośliny deszczówką - a własciwie same się podlewają,bo wiszą na drzewkach w ogrodzie.Nawożę storczyki zwykłymi nawozami np. Substral (wiosną i do połowy lata) a późnym latem i jesienią (do listopada) stosuję nawóz, który sam przygotowuję w laboratorium (nawóż o dużej zawartości fosforu i potasu). Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć mojej kolekcji
Załączniki
zdjęcie z grudnia - kwitło wtedy Rossioglossum Rawdon Jester i hybryda Vandy kupiona za grosze na jednym z serwisów aukcyjnych
IMGP3190.JPG (236.48 KiB) Przeglądane 1478 razy
wspomniana Vanda - kwitnie bardzo chętnie dwa razy do roku
IMGP3184.JPG (253.96 KiB) Przeglądane 1478 razy
Rossioglossum - trochę słonecznych kolorów zimą nie zaszkodzi ;)
IMGP3183.JPG (239.28 KiB) Przeglądane 1478 razy
widok ogólny parapetu
IMGP3187.JPG (271.94 KiB) Przeglądane 1478 razy
kwietnik
IMGP3189.JPG (252.32 KiB) Przeglądane 1478 razy
hybrydy Phalaenopsis - niby nic szczególnego,ale chętnie i regularnie kwitną
IMGP3185.JPG (240.15 KiB) Przeglądane 1478 razy
Epidendrum radicans - rośnie bardzo intensywnie.Kwiaty ma małe ale jest ich dużo.
IMGP3186.JPG (227.09 KiB) Przeglądane 1478 razy
to bardziej aktualne zdjęcia - na tym sympatyczna hybryda Paphiopedillum (przepraszam za jakosć zdjęcia)
IMGP3202.JPG (218.72 KiB) Przeglądane 1478 razy
Cattleya percivaliana - mój ulubiony rodzaj i do tego kwitnie zimą :)