W wątku o doświadczeniach piszesz o niekorzystnym efekcie wygnania katlejki na 'wygon'. W górkach miałem podobne efekty, roślina gasła w oczach, wiatr przy nawet niewielkim nasłonecznieniu skutkował niską wilgotnością. Stąd marszczenie psb i zanik turgoru liści. Mam pytanko, czy w twoim przypadku obserwujesz zmiany w systemie korzeniowym. Czy starsze korzenie, ubiegłoroczne, zamierają - stają się szare, beżowe, chociaż w pewnych momentach też rozgałęziają się wypuszczając kilka odrostów by po jakimś czasie zakończyć żywot. W moim przypadku rośliny do poziomu doniczek mają zapewnioną wilgotność około 50-70% i temperaturę D/N 20 - 24* / 18-20*. Podlewam raz w tygodniu przelewając gdy nie nawożę, a gdy dokarmiam, to zamaczam w wodzie wzbogaconej nawozem. Kiedyś, chyba Krzysztof zwracał uwagę na dużą wrażliwość korzeni u katlejek, która to jest powodem wielu zmartwień.
Zaszkodziło jej wystawienie na pełne słońce i wiatr. Roślina odreagowała dopiero w namiocie. Podejrzewam, że jeśli była by silna, spokojnie rosła by na polu. Nie wiem co się dzieje w środku doniczki, bo nie zaglądałem tam od momentu przesadzenia. Owszem starsze korzenie stały się beżowe lub brązowe. Pojedyncze starsze korzenie usiłują przyrastać. Ja starałem się nawozić dolistnie konkretną sztukę.
W tym roku pojawiły się trzy nowe ładne przyrosty. I właśniew tym roku nie poszła na pole. W tej chwili właśnie zobserwowałem nowe korzenie na ostatnim dorosłym przyroście oraz duże wybrzuszenie na podstawie innego. Jak będzie chciała rosnąć zimą to miech rośnie, ale wielkiego przytostu się nie spodziewam. Poza tym nie spodziewan się kwitnienia, niech roślina jeszcze nabierze ciała i wtedy będę ją mocniej poganiał.