Przedstawiam Cattleya, chyba hybrydę, która dość silnie, a nieopisanie pięknie pachnie przed południem różą x fiołkami. Dostałam ją od jednego z wystawców w Lodzi na wystawie w 2009r. Był wtedy Dzień Kobiet i z tej okazji darczyńca powiedział mi ,,weż sobie jedną doniczkę, jaką chcesz,,. Zaszokowana wybrałam najskromniejszą katleję, bez kwiatków i nazwałam ją ,,Lodzianka,,. W domu, w czasie przesadzania, wykryłam powody jej skromnego wyglądu ale powoli, a stanowczo wyciągnęłam ją. Zakwitła pierwszy raz w 2010r dwoma kwiatami i okazało się że jest śliczna. Tego roku mam tylko jeden kwiat bo równocześnie tworzy następną psb.
Roślina jest dość mała h=20cm, rzut poziomy =30x23cm. Potrzebuje małych porcji wody, w zimie zupełnie symbolicznie ją podlewam. Może ktoś ma jakąś bardzo podobną bo chciałabym coś więcej o niej wiedzieć. Była bez etykietki.
Dziękuję darczyńcy (D. Ch.). Marta